Mroczna Gotlandia

Recenzja książki We własnym gronie
Trzecia już część serii przygód Inspektora Knutasa i jego ekipy. Wracamy na Gotlandię, ponownie w trakcie upalnego lata. Wszyscy marzą o wakacjach, tylko grupa pasjonatów archeologii uczestniczy w letnim kursie - prowadzą wykopaliska na terenie zamieszkanym przed wiekami przez Wikingów. Upał, lato, morze, sielanka...

Sielanka tylko do czasu. Dwie dziewczynki odnajdują na łące ciało kuca pozbawionego wody i... krwi. Kilka dni później znika studentka archeologii, nikt nie wie, co się z nią stało. Kilka dni później jej ciagło zostaje odnalezione w lesie, jednak to, w jaki sposób została pozbawiona życia wygląda mocno nietypowo. A to nie wszystkie "atrakcje", jakie czekają na grupę policjantów, to dopiero poczatek.

Część kryminalna tej powieści jest całkiem ciekawa. Autorka interesująco przeplata zbrodnie z wstawkami dotyczącymi mordercy, o którym jednak nie wiemy nic poza tym, co robi w danym momencie. Śledzimy działania policji, mediów, zabójcy. Mamy okazję kluczyć różnymi drogami, sprawdzać różne ślady, które z nich okażą się tymi prawdziwymi? Bardzo podobało mi się nawiązanie do dawnych bóstw - Asów.

O wiele ciekawiej jednak prezentuje się warstwa obyczajowa. Poznajemy dalsze losy Johana i Emmy, którym wcale nie jest łatwo. Emma nie może się otrząsnąć po rozbiciu rodziny i rozwodzie, a Johan nie może się pogodzić z tym, że Emma nie jest ciągle gotowa, by przyjąć go jako pełnoprawnego partnera oraz odkrywa siebie w roli ojca. Mamy okazję poobserwować jak rozwijają się relacje na posterunku w Visby oraz dowiedzieć się, co działo się z Knutasem po zakończeniu poprzedniej sprawy (opisanej w "Niewypowiedzianym"). Dlatego dobrze jest jednak czytać książki po kolei, bo wprawdzie sprawy nie są ze sobą powiązane, nic się nie stanie, jak nie przeczytamy ich w kolejności, to jednak ominą czytelnika "smaczki" - rozwój sytuacji, relacji międzyludzkich, czy wręcz rozwój wewnętrzny różnorakich osób.

Autorka trzyma poziom pod względem tworzenia fabuły, bohaterów, języka - jest on podobny do poprzedniej części. Generalnie tamta podobała mi się bardziej, aczkolwiek wynika to chyba z tego, że "We własnym gronie" czytałam w burzliwym momencie i nie zdołałam się wciągnąć. Zapewne komuś innemu może się podobać bardziej od "Niewypowiedzianego".

Ciekawa jestem dalszych pomysłów autorki na kolejne zbrodnie . Polecam wszystkim wielbicielom kryminałów, szczególnie skandynawskich oraz wszystkim, którym podobały się poprzednie dwie części.

[Recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu - http://ksiazkowo.wordpress.com]
0 0
Dodał:
Dodano: 13 IV 2011 (ponad 14 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 340
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 46 lat
Z nami od: 15 IX 2009

Recenzowana książka

We własnym gronie



Lato, grupa studentów archeologii bierze udział w organizowanym na Gotlandii międzynarodowym kursie archeologicznym Urok letnich wakacji szybko mija, gdy ginie holenderska studentka, Martina Flochten. Sekcja zwłok wykazuje, że została ona utopiona, okaleczona nożem, a następnie powieszona. Mimo licznych przesłuchań, a nawet pomocy zaprzyjaźnionych funkcjonariuszy z CBŚ, morderca wciąż pozostaje ni...

Ocena czytelników: 4.3 (głosów: 5)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.0