Buntuj się, buntuj, gdy światło się mroczy.

Recenzja książki Dobrani: Dobrani
Wyobraź sobie swoje życie... Gdy masz 17 lat jedziesz na ceremonię Doboru, dowiedzieć się kto jest Twoim wybrankiem. Gdy masz 21 lat - zawieracie kontrakt hm... powiedzmy małżeński. Między 24 a 31 rokiem życia masz czas na rodzenie (lub w wypadku mężczyzn - płodzenie ) dzieci. Gdy masz lat 80 zostaje Ci podana trucizna i umierasz w otoczeniu rodziny.

Od małego jesteś pod ścisłą obserwacją Społeczeństwa. Funkcjonariusze wiedzą co robisz, jakie wyniki osiągasz w szkole/pracy, o czym śnisz, jaka jest Twoja kondycja fizyczna, kto będzie Twoim wybrankiem. Do pracy masz ubrania jednego koloru, w przypadku uroczystości innego. Dostajesz pożywienie dobrane specjalnie do Twoich potrzeb. W czasie wolnym masz do wyboru kilka opcji, które są wspólne dla wszystkich. Możesz czytać 100 wierszy, słuchać 100 piosenek, oglądać 100 obrazów. Wszystko jest zaprogramowane, pod kontrolą, bez emocji.

W takim właśnie świecie żyje Cassia. Poznajemy ją w momencie, w którym jedzie do Ratusza, by dowiedzieć się, kto zostanie jej wybrankiem. Okazuje się nim być jej bliski przyjaciel - Xander. Gdy Cassia wraca do domu i chce w porcie przeczytać dane na temat Xandera, które dostała na mikrokarcie, ukazuje jej się twarz innego chłopca. Czy to działanie specjalne? Czy może pomyłka? W każdym bądź razie ten fakt ma olbrzymie znaczenie dla rozwoju akcji całej książki. Fakt ujrzenia innej twarzy wpływa na Cassię, podświadomie i powoli zmienia jej sposób postrzegania rzeczywistości, zaczyna ona widzieć więdzej, stawiać pytania. Gdzie to wszystko ją zaprowadzi? Jak się potoczy ta historia?

Przyznaję, że "Dobrani" zrobili na mnie spore wrażenie. Niby to książka o budzącej się w nastolatkach miłości w antyutopijnym świecie. Ale gdyby to było tylko to, to wcale bym nie była tak bardzo zachwycona. Jednak miejsce osadzenia akcji dało autorce pole do popisu. Może mam niewielkie doświadczenie z antyutopią, ale konstrukcja świata przedstawionego w książce bardzo mi się podobała. Oczywiście tylko teoretycznie, bo żyć tam bym nie chciała Condie stworzyła bardzo interesujący świat, zadbała o szczegóły, wszystko jest przekonujące.

Bohaterami są młodzi ludzie, którym autorka zagwarantowała bardzo emocjonujące wejście w dorosłość. Możemy obserwować ich przygody, rozwój. Szczególnie dotyczy to głównej bohaterki, jednakże nie tylko. Ciekawy jest rozwój Cassi, od przeciętnej dziewczyny, zadowolonej z otaczającego ją ładu i zasad (w porównaniu z chaosem sprzed powstania Społeczeństwa), poprzez pierwsze wątpliwości, budzenie się indywidualizmu, pragnienia prywatności, wolności wyboru, aż do zbuntowanej kobiety, zdolnej poświęcić wiele dla miłości.

Książka ta napisana jest według mnie dobrze - powoli poznajemy przedstawiony tam świat i bohaterów, potem akcja się rozwija, czyta się szybko. Społeczeństwo zadziwia i przeraża. Wszystko jest pod kontrolą, nie ma się praktycznie żadnego wyboru. Za przewinienia (typu spóźnienie do szkoły) zostaje się odnotowanym, a jeżeli popełni się większy błąd to zostaje się Anomalią (gorsza praca, pozostanie Singlem), a za jeszcze większe potknięcie jest się Abberacją i zostaje się wygnanym ze Społeczeństwa, znika się. Życie od początku do końca jest w rękach Społeczeństwa i Funkcjonariuszy. To oni decydują o pożywieniu, mieszkaniu, pracy, szkole, rozrywkach, śmierci...

"Dobrani" to moim zdaniem dobra książka, wciągnęła mnie i spowodowała wiele pytań. Bo na ile tak naprawdę jesteśmy wolni my sami? Co wpływa na nasze wybory? Na ile są one niezależne? Kto nas kontroluje? Gdzie są granice naszej wolności?

Do mych pochwał dorzucę jeszcze jedną - bardzo ciekawa okładka. Skromna, a jednocześnie pasująca dobrze do treści książki. Ale z tylnej części okładki usunęłabym migiem "(...) wspaniały świat, który uznają za swój zarówno czytelnicy "Zmierzchu", jak i "Igrzysk Śmierci". Co ta książka ma wspólnego ze "Zmierzchiem"??? Chyba tylko to, że bohaterowie są młodzi i się kochają. Naprawdę zadziwia mnie to wpychanie wszędzie nawiązań do bestsellerów, czy ma to sens, czy nie

Z chęcią poznam dalsze losy Cassie i jej bliskich. Ciekawa jestem, kiedy zostaną wydane pozostałe dwa tomy.

Polecam wszystkim miłośnikom antyutopii, walki o wolność wyboru i miłość.

[Recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu - http://ksiazkowo.wordpress.com]
Dodał:
Dodano: 12 IV 2011 (ponad 14 lat temu)
Komentarzy: 3
Odsłon: 516
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Dodano: 13 IV 2011, 17:09:14 (ponad 14 lat temu)
0 0
chciałabym to strasznie przeczytać, biorę udział w każdym konkursie, jaki znajdę i coś mam pecha
Dodano: 13 IV 2011, 18:57:44 (ponad 14 lat temu)
0 0
z tego co piszesz, ta książka zawiera motyw podobny do obecnego w filmie Equilibrium, który bardzo mi się spodobał na właśnie ze względu na swój wizjonerski charakter. Cóż po takiej recenzji muuszę ją przeczytać
Dodano: 10 VII 2011, 11:41:00 (ponad 13 lat temu)
0 0
w końcu mi się udało ją dopaść i przeczytać. przeczucie mnie nie myliło, jestem zachwycona! szczególnie tym, że wątek Cassii nie jest jedynym, jak to można wywnioskować po opisie książki. bardzo mnie urzekła również historia jej dziadka. naprawdę dobra pozycja pośród całego chłamu, którym ostatnio nas zasypują

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 46 lat
Z nami od: 15 IX 2009

Recenzowana książka

Dobrani: Dobrani



Cassia zawsze była przekonana, że Społeczeństwo wybiera dla niej to, co najlepsze: co powinna czytać, co oglądać, w co wierzyć. Kiedy więc podczas uroczystości Doboru na ekranie pojawia się twarz Xandera, Cassia nie ma żadnych wątpliwości, że to właśnie jest jej idealny partner… do chwili gdy następnego dnia w miejsce Xandera na ekranie wyświetla się przez moment twarz Ky’a Markhama. Społeczeńst...

Ocena czytelników: 5.06 (głosów: 29)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0