„Kobiety na plaży” to debiut pisarski Tove Asterdal, znakomity zresztą. Do plejady szwedzkich twórców kryminałów dołączyła kolejna, niezwykle zdolna autorka. Powieść jest połączeniem thrillera, kryminału z powieścią psychologiczną, zabarwioną elementami uczuciowymi. Porusza stale aktualny, wstrząsający problem handlu ludźmi i nielegalnej emigracji.
„Kobiety na plaży” są powieścią wielowątkową, rozbudowaną i barwną. Opowiada losy trzech kobiet, wydawałoby się zupełnie ze sobą niepowiązanych, zupełnie innych, a jednak ich losy splatają się.
Na początku poznajemy tajemniczą kobietę, która przeżyła morską podróż z Afryki do Europy. Udało jej się wydostać na ląd, wystraszona i zmęczona rusza plażą do najbliższej miejscowości, jaką jest Tarify. Na plaży znajduje buty, które należą do kolejnej bohaterki tej książki, Terese.
Ta młoda kobieta, z kolei, po burzliwej i pełnej seksu nocy, budzi się na plaży, odkrywa brak paszportu i pieniędzy. Kochanek, poznany poprzedniego wieczoru w barze, zniknął bez śladu. Terese nienajlepiej się czuje, kiedy zamierza opłukać się w wodzie, przypadkowo nadeptuje na ciało mężczyzny, martwego…. Jest przerażona i ucieka z plaży wymiotując. Sprawa zostaje zgłoszona na policję, a Terese podczas przesłuchań towarzyszy ojciec.
Tymczasem w Nowym Jorku, scenografka Ally Cornwell odkrywa, że jest w ciąży. Chce się tym faktem podzielić ze swoim mężem, dziennikarzem Peterem, ale nie może się z nim skontaktować. Peter przebywa we Francji, gdzie zbiera materiały do artykułu. Do teatru przychodzi koperta z materiałami od Petera, który prosi żonę, aby przechowała je w teatrze, a nie w domu. Zaniepokojona Ally obdzwania hotele i dowiaduje się, że mąż się wymeldował. Okazuje się również, że zniknęła część pieniędzy z ich wspólnego konta oszczędnościowego. Kobieta rusza śladami męża. W Paryżu, korzystając z jego notatek, spotyka się z ludźmi i odwiedza różne miejsca. Okazuje się, że Peter badał temat nielegalnego przemytu i handlu ludźmi, w który zamieszany jest bogaty przedsiębiorca. Dalsze ślady prowadzą do Portugalii i Hiszpanii, sprawa okazuje się bardzo niebezpieczna. Losy kobiet splatają się, a finał na pewno nie jest happy endem….
Powieść „Kobiety na plaży” jest naprawdę świetnie napisana jak na debiut, kolejny doskonały skandynawski kryminał, który przyciąga czytelnika ciekawą fabułą i piękną okładką. Wielowątkowość sprawia, że książkę pochłania się jednym tchem. Pomysł na fabułę może do oryginalnych nie należy, bo handel ludźmi i nielegalna imigracja to często wykorzystywane tematy, jednak Tove Alserdal wykorzystała go w pełni i stworzyła intrygującą i oryginalną historie, która przemawia do czytelnika.
Stale zadziwia mnie fakt, że w XXI wieku, w tak rozwiniętej cywilizacji jak ludzka, handel ludźmi nadal stanowi tak wielki problem. Istnieje, o czym wszyscy wiedzą, a tak trudno go wyplenić. Najgorsze jest to, że dla wielu, nielegalna imigracja jest ostatnią deską ratunku, a potem okazuje się, że wpadają z deszczu pod rynnę i sytuacja w „ nowym, lepszym” kraju, do którego uciekają, staje się dla nich przysłowiową „deską do trumny”. Trudny, ciężki i wstrząsający temat został doskonale wpasowany w fabułę i akcję powieści „Kobiety na plaży”, skłania czytelnika do refleksji i wstrząsa. To problem międzynarodowy, wszyscy się z nim spotykają, a nie ma na niego sposobu….
Opowiedziana przez Tove Alserdal historia porusza najgłębsze struny w duszy czytelnika, jest mądra i na pewno wryje się w moją pamięć na długo. Oprócz dreszczyka sensacji, otrzymujemy w niej niesamowitą dawkę emocji i swoiste wołanie o pomoc ludzi, którzy są traktowani jak rzeczy.
Polecam serdecznie – doskonała powieść!
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2014/05/kobiety-...