Książka, która ma w sobie to coś :)

Recenzja książki Kroniki Tortallu: Magia Złota
"Klątwa Opali" to jedna z moich ulubionych książek. Czytając ją poznałam całkiem nowy, niezwykły świat, który pozwolił oderwać mi się od rzeczywistości. Kiedy tylko zobaczyłam w zapowiedziach kontynuację, od razu na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Jak już pojawiła się na moim biurku, nie mogłam się powstrzymać i od razu wzięłam się za czytanie.

Od wydarzeń rozgrywających się w "Klątwie Opali" mięło już sporo czasu. Becca nie jest już szczenięciem, tylko pierwszorocznym psem i właśnie odszedł od niej kolejny partner. Dziewczyna jest chętna do działania i ulepszania świata, czego nie podzielają zwykle przydzieleni do niej gwardziści. W mieście zaczynają pojawiać się fałszywki, ale nie jest to zwykła przejściowa fala. Ktoś chce osłabić walutę i tylko Becca w parze z Goodwin, będą w stanie odkryć, kto stoi za tymi wydarzeniami.

Co mnie najbardziej zaskoczyło w książce? Prawda jest taka, że jeszcze nigdy nie spotkałam się z powieścią w której byłoby tak wiele postaci biorących aktywny udział w historii, a zarazem tak niezwykłych i nietypowych. Co krok spotykamy się z coraz to nowszymi bohaterami i każdy z nich, w jakiś sposób, wyróżnia się na tle innych.

Warto zwrócić uwagę, że "Magia Złota" to książka wielowątkowa. Czy to wątek detektywistyczny, fantastyczny, a może romantyczny? Każdy z nich odgrywa w powieści swoją rolę i bez niego nie powstałaby taka niezwykła mieszanka. W poprzedniej części "dochodzenie" Becki kręciło się głównie wokół zdolności magicznych dziewczyny, a tym razem autorka zepchnęła je na dalszy plan. Tym razem ważniejszy zdaje się być spryt dziewczyny i jej zmysł detektywistyczny.
Lektura nie jest cienka, ma dosyć sporą liczbę stron, mimo to miałam wrażenie, że skończyła się zbyt szybko. Czytało mi się ją lekko i miło wspominam czas spędzony z powieścią.

Akcja z każdą kolejną stroną się rozkręca. Wydarzenie goni wydarzenie i ledwo można nadążyć za tym co się dzieje. Kiedyś miałam obawy co do tej historii, ze względu na to, że rozgrywa się w trzecim wieku, ale klimat powieści był tak niecodzienny, że szybko porzuciłam swoje rozważania. Z jednej strony powieść rozgrywa się w innych czasach, ale momentami miałam wrażenie, że jest sporo cech wspólnych ze współczesnością.

Tak, jak w przypadku pierwszej części, już na samym początku autorka zaskoczyła mnie swoją pomysłowością i lekkim piórem. Nawet nie zauważyłam, kiedy wciągnęłam się w lekturę. Słowa płynęły przed moimi oczami, ukazując mi niezwykły obraz Tortallu i wydarzeń, które rozgrywały się w tym kraju. "Magia Złota" to książka do której na pewno jeszcze kiedyś wrócę.


http://ksiazki-patiopei.blogspot.com/2014/03/ksiazka-ktora-m...
0 0
Dodał:
Dodano: 02 IV 2014 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 274
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 27 lat
Z nami od: 03 VIII 2012

Recenzowana książka

Kroniki Tortallu: Magia Złota



Becca Cooper nie jest już szczenięciem – jest jednym z psów, pełnoprawnym członkiem Gwardii. Jej zadaniem jest strzec porządku w Corus. Jednak obowiązki psów nie ograniczają się tylko do patrolowania ulic. Nieoczekiwanie problemem stają się nie przestępcy, ale fałszywe monety, które zalewają miasto. Becca i Goodwin wyruszają do Coynn, portowego miasta, skąd pochodzi fałszywe złoto. Tak, wśród szu...

Ocena czytelników: 5.16 (głosów: 3)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5