Interesująca i niezwykle wciągająca książka, od której nie sposób się oderwać...

Recenzja książki Ukryte
Nie sądziłam, że znajdę jeszcze jakąś książkę, która wstrząśnie mną do żywego i zainteresuje mnie do tego stopnia, że nie będę mogła się od niej oderwać, nawet gdy kiszki zaczną grać mi marsza, tak głośnego, że mógłby on obudzić połowę mojej mieściny. Niewątpliwie książka Kimberly Derting wywarła na mnie ogromne wrażenie i zaliczam ją do grona moich ulubionych powieści paranormalnych.

Główną bohaterką tej fantastycznej historii jest Violet Ambrose, dziewczyna, która ma niezwykły dar, albowiem wyczuwa dusze zmarłych - zarówno zwierząt, jak i ludzi. Violet jest ładna, zgrabna i jej głowę zdobią niesforne loki, które dziewczyna próbuje okiełznać. Najlepszym przyjacielem Vi jest Jay Heaton, przystojniak, który od pewnego czasu jest punktem westchnień prawie wszystkich dziewczyn w szkole, notabene także Violet zaczyna czuć coś do swojego przyjaciela, co zresztą budzi niepokój dziewczyny. Jednak Ukryte to nie tylko dobry romans, ale również trzymający w napięciu thriller, który nie pozwala, by czytelnik był pewien tego, co za chwilę się stanie - przekonałam się o tym na własnej skórze, niejednokrotnie wydawało się mi, że wiem co będzie dalej, by następnie za kilka linijek dowiedzieć się, że to nieprawda i że cała historia jest bardziej skomplikowana i zawiła.

Od pierwszych stron polubiłam Violet i Jay'a, którzy sprawiali, że bardzo często na mojej twarzy gościł szeroki uśmiech, co uważam za duży sukces, bo ostatnio wcale nie mam zbyt wiele ku temu okazji. Bohaterów książki są unikatowi na swój sposób, zarówno ci główni, jak i poboczni; każdy z nich wnosi coś innego i wywołuje różne reakcje w czytelniku. Przykładowo Stryj Stephen sprawił, że policja nie przyprawiała mnie o ból głowy (jak to ma miejsce, gdy czytam cykl czas wygnania), a Grady przypomniał mi, że nie wszyscy umieją się zawsze odpowiednio zachować. Wracając do dwójki czołowych bohaterów, to Jay jest uparty, wie czego chce i śmiało dąży do celu; Violet jest trochę nieśmiała, ale nie oznacza to, że jest mdłą postacią, a wręcz przeciwnie, ludzie powinni uważać na jej ripostę, ponieważ Vi potrafi znokautować słowem swojego "przeciwnika".

"Ukryte" to naprawdę interesująca i niezwykle wciągająca książka, którą czytałam szybko i zachłannie. Warsztat pisarski Kimberly Derting stoi na bardzo dobrym poziomie, mimo że język powieści jest prosty. Dialogi pomiędzy Jay'em i Violet są niejednokrotnie przesiąknięte humorem i ironią, co sprawiła, że książkę czyta się jeszcze chętniej. Poza tym pani Derting stworzyła nietuzinkowy świat, który czytelnik chce poznać od pierwszej strony i rozkoszować się nim przez kilkanaście godzin, dni czy też miesięcy - jestem absolutnie pewna, że jeszcze nie raz, sięgnę po to intrygujące dzieło. Narratorem książki jest Violet, poznajemy jej uczucia, myśli oraz zgłębiamy istotę jej osoby. Muszę przyznać, że czasami ubolewałam na tym faktem, ponieważ chciałam się dowiedzieć, o czym w danej sytuacji rozmyśla Jay i dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej. Autorka książki zrobił bardzo fajną rzecz, albowiem obok głównej narracji, co jakiś czas pojawiały się fragmenty, których narratorem był seryjny morderca, dzięki czemu poznaliśmy jego psychikę i mogliśmy sobie wyobrazić, co czai się w głowach prawdziwych psychopatów.

Niektórzy mogą zarzucić książce, że pewne kwestie powtarzają się z innych powieści paranormalych (lub są bardzo podobne), ale ja tam miałam to gdzieś, bo nie rzucało mi się to jakoś w oczy (moim zdaniem podobieństw było naprawdę mało) i nie zniechęcało mnie to do czytania. Nie uważam również, że ta książka nie wnosi niczego nowego do współczesnej literatury, ponieważ sam talent Vi jest dla mnie czymś oryginalnym oraz nie mamy tak naprawdę, do czynienia z trójkątem miłosnym, który obecnie bardzo często pojawia się w książkach, wydawanych w Polsce i na świecie. Warto zaznaczyć, że ta książka może być dla paru osób miłą odskocznią od wampirów, wilkołaków, aniołów czy też innych fantastycznych i nierealnych stworzeń, ponieważ w powieści Derting nie ma, przynajmniej na razie, tego typu rozwiązać (moim zdaniem wcale się na to nie zanosi) i to wyróżnia, przede wszystkim "Ukryte" na tle innych, współczesnych dzieł literackich

Polecam "Ukryte" wszystkim miłośnikom fantasy, którzy uwielbiają czytać piękne historie, pełne miłości i magii, owiane niekiedy nutką tajemnicy i grozy... Myślę, że książka Kimberly Derting przypadnie do gustu większej rzeszy odbiorców i pozostawi po sobie niedosyt i chęć, jak najszybszego przeczytania kontynuacji losów Violet i Jay'a.

Ocena: 9/10
Dodał:
Dodano: 04 IV 2011 (ponad 14 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 540
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 32 lat
Z nami od: 11 I 2011

Recenzowana książka

Ukryte



Violet musi sobie poradzić z dwoma poważnymi problemami: Jayem, przyjacielem z dzieciństwa, do którego czuje coś więcej, niż powinna, oraz swoim mrocznym, sekretnym darem. Tymczasem seryjny zabójca terroryzuje miasteczko. Giną kolejne dziewczyny. Violet uświadamia sobie, że tylko ona, dzięki swemu niezwykłemu talentowi, może powstrzymać mordercę. Z pomocą przychodzi jej Jay – nie chce, aby dziewcz...

Ocena czytelników: 4.98 (głosów: 26)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5