Baw się stateczkiem

Recenzja książki Baw się stateczkiem!
Dziś chciałabym Wam przedstawić coś bardzo nietypowego. W zasadzie to co będę Wam recenzować trudno nazwać książką, choć znajdziemy ją w ofercie wydawnictwa. Powiedziałabym raczej, ze to zabawka. I to dość pomysłowa. A dlaczego? Już Wam wszystko wyjaśniam.

Przede wszystkim pozycja ta tak naprawdę nie ma stron. Jest tutaj tylko sztywna i gruba okładka przypominająca lekturę sztywnostronnicową dla najmłodszych czytelników. Jednak na półeczce naszego maluszka nie wyglądałaby ona zbyt efektownie, gdyż nie posiada grzbietu. Ale jestem pewna, że dzieciaczki i tak bardzo by ją chciały. Bo jak wiemy nie liczy się okładka, a jej wnętrze. A tu zdecydowanie na to narzekać nie możemy. Bowiem wewnątrz tej sztywnej okładki nie znajdziemy ani długiego opowiadania, ani zbioru wierszyków. Tutaj tekstu jest niewiele, a całość zdobi śliczny kolorowy obrazek oraz dość szerokie, rozchodzące się na całe dwie strony wgłębienie w kształcie ósemki. Dość nietypowe, prawda? Ale to nie wszystko. Największą atrakcją tej publikacji jest niewielka zabawka. Stateczek, w której siedzi mała myszka.

Pewnie teraz zastanawiacie się na czym więc polega ta zabawa. Już wyjaśniam. Pojazd dołączony do książeczki jest nakręcany! Wystarczy przekręcić kilka razy pokrętłem i umieścić statek na planszy tak by przednie kółeczko znajdowało się we wgłębieniu i puścić. A zobaczymy jak mała myszka siedząca za sterem podróżuje po morzach i oceanach w swoim małym statku. Zatem jak sami widzicie nie jest to taka typowa lektura dla dzieci. Ta książeczka to po prostu świetna zabawa rozwijająca u naszych dzieci zdolności manualne oraz wyobraźnię. Bo podczas takich morskich podróży możemy wspólnie wymyślać całe mnóstwo fantastycznych przygód. Ta mała myszka może odkryć bezludną wyspę, znaleźć rozbitków na tratwie lub napotkać na swej drodze strasznych piratów. Może odbywać samotną podróż dookoła świata lub wyruszyć w rejs w poszukiwaniu zaginionego skarbu. Tak naprawdę da mała szara myszka może wszystko! A ilość jej przygód oraz przebieg zależy wyłącznie od naszej wyobraźni...


Zdziwiła mnie jedynie wielkość tej publikacji. Jestem pewna, ze nasze dzieciaczki ucieszyłyby się, gdyby plansza ze stateczkiem była ciut większa. A trasa mogłaby być wtedy odrobinę bardziej skomplikowana. No i nie wiem jak wygląda wytrzymałość statku dołączonego do planszy, czy długo nam posłuży, bo nasz przyszedł od razu zepsuty i nie mieliśmy okazji go wypróbować...


Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2014/03/baw-...
0 0
Dodał:
Dodano: 24 III 2014 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 180
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: MartaAnia
Wiek: 34 lat
Z nami od: 20 X 2012

Recenzowana książka

Baw się stateczkiem!



Nakręcany stateczek pływa po oceanach! Poznaj przygody małego stateczka i wymyślaj nowe zabawne historyjki! Rozłóż planszę, nakręć stateczek i rozpocznij podróż! W serii: Baw się ciuchcią! Baw się stateczkiem! Baw się samolocikiem!

Ocena czytelników: - (głosów: 0)