"Dłonie" to opowieść o pięciu młodych kobietach, których życie łączy się ze sztuką. Są one bardzo zróżnicowane pod każdym względem, mają jednak cechy, które je łączą: bardzo bogate charaktery, skomplikowane życie osobiste, łączność ze światem artystycznym oraz mnóstwo dylematów i pytań, które siedzą im w głowach. Książka ta przedstawia ich historie - wielowarstwowe, przeplatające się, przejmujące. Jest to opowieść o dojrzewaniu, rozwoju, odnajdowaniu swojego miejsca w życiu, próbach, sukcesach, porażkach, szczęściu i bólu. Nie mam nawet zamiaru opisywać fabuły bardziej szczegółowo, bo po pierwsze to zabierze zbyt wiele miejsca, a po drugie uważam, że fabuła jest tak rozbudowana i różnorodna, że opisywanie jej nie ma większego sensu. Należy zwyczajnie przeczytać "Dłonie"
.
Autorka stworzyła naprawdę bardzo ciekawe osobowości, dała bohaterkom masę charakterystyk i doświadczeń. Każda z nich jest unikatowa, bardzo dopracowana, wiarygodna. A już to, jak ciągnięte są ich historie, jak się przenikają, łączą i rozdzielają, to czysty majstersztyk. Na początku styl, który autorka wprowadziła do opowiedzenia tej historii zależności trochę mi przeszkadzał, nie mogłam się "wgryźć", ale po pewnym czasie oswoiłam się z nim. A na końcu - jak widać w mych powyższych zachwytach - zaczęłam go cenić. Cała książka jest naprawdę dobrze stworzona - wszystko jest przemyślane, szczegóły są dopracowane. Małgorzata Warda operuje dobrym językiem, jednocześnie całkiem bogatym, ale też realistycznym, życiowym.
"Dłonie" aż buzują od emocji! Jest to jedna z najbardziej przejmujących książek, jakie ostatnio czytałam. Różnorodność bohaterek oraz ich doświadczeń powoduje, że łatwiej się zaangażować w historię ich życia, wejść w tę pajęczynę losów. Cały czas stawiałam się na ich miejscu, jednocześnie moje odczucia co do każdej z nich nieustannie się zmieniały - raz było mi danej bohaterki żal, by za kilkanaście stron zmienić odczucia - zaczynała mnie wkurzać, a potem znowu martwiłam się o nią. I tak w kółko
.
Ta przeszywająca opowieśc zdecydowanie zachęciła mnie do sięgnięcia po kolejne książki tej autorki. Jedna już czeka na półce, a potem przyjdzie czas na resztę. Polecam wszystkim, którzy lubią dobrą polską prozę, niepowierzchowną i mądrą oraz tym, którzy chcieliby się przekonać do polskich autorów
.
[Recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu -
http://ksiazkowo.wordpress.com]