Alexandra Bracken zaserwowała czytelnikom iście diabelska wizję świata przyszłości. Świata, w którym dzieci przetrzymywane są w obozach, odizolowane od świata, od rodzin i od innych ludzi.
Skąd takie zachowanie? Okazuje się, że dorośli, jeśli czegoś nie rozumieją, nie radzą sobie bądź się tego boją, osuwają od siebie temat, izolują go. Tak było z pokoleniem Psi. Psi to uzdolnienie psychokinetyczne, które zaczęło się ujawniać u dzieci powyżej 10 roku życia. Zostały one obdarzone niezwykłymi, dodatkowymi cechami – potrafiły czytać w myślach, narzucać swoją wolę, wzniecać pożary, czy też objawiało się nadludzką siłą. Dorośli, rodzice, rząd kraju, zaczęli obawiać się, co z tego może wyniknąć i potraktowali objawy jako chorobę zwaną OMNI. Dzieci były izolowane, w specjalnie do tego celu stworzonych, obozach, gdzie dzielono je według umiejętności na grupy. Byli Zieloni, Niebiescy, Żółci, Pomarańczowi i Czerwoni. Najmniej szkodliwi byli Zieloni, a najbardziej Pomarańczowi i Czerwoni, których systematycznie eliminowano.
Ruby jako dziesięciolatkę, zabrano do takiego obozu w Thurmond, i przydzielono do Zielonych, choć wcale Zieloną nie była….. Była Pomarańczowa, bardzo długo i skutecznie udało jej się to ukrywać. Po kilku latach została odbita przez Ligę Dzieci i cudem udało jej się uciec z obozu. Jednak przyjaciele, nie do końca okazali się przyjaciółmi, Liga miała swoje plany w stosunku do niej. I tym razem udało jej się uciec podczas podróży. Przypadkowo trafiła na grupkę dzieci, które uciekły z innego obozu. Dołączyła do Suzume zwanej Zu, Pulpeta i Liama. Początki były trudne ale z czasem zgrali się i zaprzyjaźnili, a pomiędzy Ruby i Liamem zaiskrzyło. Razem podążali do dziecięcego raju, ukrytego miejsca dla zbiegów prowadzonego przez Uciekiniera. Jak bardzo ich wyobrażenia różną się od rzeczywistości? Czy odnaleziony raj, faktycznie okaże się rajem? Co ich czeka? Na pewno wiele niespodzianek, ale to musicie przeczytać sami.
„Mroczne umysły” to fascynująca powieść, oryginalna i pobudzająca wyobraźnię. Wizja dzieci zgromadzonych w obozach wstrząsa, a eksperymenty medyczne idą w parze z terrorem. A to przecież nadal są dzieci, uzdolnione i czasem niebezpieczne, ale dzieci….
Autorka operuje jasnym i obrazowym językiem, ciekawie przedstawia sytuacje i bohaterów. Akcja mknie jak burza, nic nie jest przewidywalne. Chwilami można poczuć się jak na filmie kina akcji, są pościgi, strzelanina. Dzieje się naprawdę dużo, a dzieciaki wzbudzają swojąa postawą podziw czytelnika. Nie sposób też nie polubić Ruby, małej Zu, czy Lee i Pulpeta. Zdarzają się i dwulicowcy, ale o tym musicie przekonać się sami.
„Mroczne umysły” to debiut Alexandry Bracken, trzeba przyznać, że znakomity i bardzo się cieszę, że miałam okazję zapoznać się z tą książką przed premierą. Polecam Wam ją z czystym sercem, bo naprawdę jest nieźle napisana, oryginalna i świetnie się ją czyta. Bardzo jestem ciekawa, co nastąpi w kolejnych tomach cyklu, bo to nie koniec
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2014/03/mroczne-...