Od razu po zakończeniu pierwszego tomu, sięgnęłam po drugi
Tym razem poznajemy kolejnego, zwykłego-niezwykłego nastolatka, a jest nim Seph McCauley, szesnastolatek, który notorycznie pakuje się w kłopoty. Wielokrotnie zmieniał miejsce swego zamieszkania i szkoły, z których go po prostu wyrzucano. Zawsze jakaś tajemnicza siła sprawiała, że pakował się w kłopoty. Nie jest mu łatwo, gdyż jest sierotą. Jest również czarodziejem, który kompletnie nie panuje nad swoją mocą i nie ma wokół siebie nikogo, kto mógłby mu pomóc i pokierować jego nauką.
Po kolejnym „wypadku” zostaje skierowany do “Szkolnej przystani”, szkoły dla chłopców, która znajduje się na odludziu, w Maine. To dla niego wielka szansa, tym bardziej, że dyrektor, Gregory Leicester, obiecuje nauczyć go panowania nad jego mocą i wprowadzić go do tajemniczego stowarzyszenia. Niestety, jak się okazuje z czasem, Leicester ma swoje niecne plany związane z Sephem. Chłopak zostaje wplątany w sam środek walk pomiędzy Magicznymi Gildiami. Jak ma się wydostać z tej sytuacji? Co robić?
„Dziedzic czarodziejów” to kontynuacja „Dziedzica wojowników” i choć spotykamy postacie z pierwszego tomu, można spokojnie przeczytać ją jako osobną powieść i nic nie stracimy. To historia kolejnego bohatera. To ciekawa powieść fantastyczna, z elementami przygody i akcji, gdzie współczesność miesza się z magią. Autorka zapewnia nam doskonale spędzony czas serwując - intrygującą fabułę, ciekawe sylwetki bohaterów, sporą dozę magii i czarów oraz wartką akcję. Pisarka potrafi zaskakiwać czytelnika, ale również chwilami rozbawić, czy przestraszyć. Jej forma pisania jest lekka i bardzo plastyczna, przez co książkę czyta się z przyjemnością i sporą dozą zaintrygowania. Ciekawa jestem, czym zaskoczy nas Cinda Williams Chima w trzecim tomie Kronik Dziedziców.
Jeśli lubicie opowieści o Harry’m Potterze, to „Kroniki Dziedziców” na pewno się wam spodobają – polecam serdecznie!
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2014/03/dziedzic...