Tajemnica Diabelskiego Kręgu

Recenzja książki Tajemnica Diabelskiego Kręgu
Moje książkowe zakupy często bywają przypadkowe, zwłaszcza w dwóch przypadkach: kiedy nie ma tych książek, które chcę, oraz odwrotnie - kiedy jest ich wręcz za dużo i mam bardzo, bardzo trudny wybór. Zwykle obydwie sytuacje kończą się u mnie kupnem książek, których nawet nie miałam w planach.
Tak też stało się z Tajemnicą Diabelskiego Kręgu Anny Kańtoch. Mała dziewczynka, anioły, tajemniczy klasztor w małym miasteczku w powojennej Polsce... A co tam! Niech i takie coś będzie. Krótki odpoczynek od wampirów, wilkołaków i wszelakich tego typu stworzeń.
A jednak... muszę przyznać, że w pewnym momencie lektury lekko się rozczarowałam.
Swój kolejny twór pani Kańtoch rozpoczęła dosyć interesująco - oto anioły spadają z Niebios i pojawiają się w powojennej Polsce. Jeden z nich zaprasza Ninę, zwykłą trzynastolatkę ze zwykłej polskiej rodziny, na tajemnicze "wakacje" w klasztorze w małej miejscowości Markoty. Dziewczynka, nie chcąc siedzieć w domu, zgadza się i wyrusza w podróż życia. Z początku ma pewne problemy z dojazdem na miejsce, lecz po wielu trudach udaje jej się dotrzeć do celu. W klasztorze Nina poznaje dwanaście innych młodych osób pod opieką pani Celiny Soszyńskiej.
I tu napięcie zaczyna z wolna rosnąć. Choć z pozoru miały to być zwykłe wakacje, okazuje się, że klasztor ukrywa wiele sekretów. Rozpoczyna się seria dziwnych wydarzeń, których źródłem jest Diabelski Krąg - wielka, mroczna kępa uschniętych drzew, rozrastająca się w przyklasztornym ogrodzie. Okazuje się, że mieszka w niej Bestia, która chce dostać w swoje łapska Wybrańca - a owym Wybrańcem, według anioła, ma być jedno z przybyłych dzieci.
Mnożą się zagadki wokół Kręgu, Bestii i samego klasztoru. A kiedy już zostają rozwiązane, a ja oczekuję wybuchowego finału, wielkiej bitwy - tu następuje owo rozczarowanie. Bowiem dzieci, które odkryły w sobie pewnego rodzaju talenty, zostają skazane na samotną walkę z Bestią, a jedyne anioły w klasztorze nie mogą im pomóc. Walka - o ile to można walką nazwać - odbywa się, jednak jej koniec nie jest tak spektakularny jak się tego spodziewałam. Otóż wielka, groźna Bestia z innego wymiaru ginie tak... przerażająco zwyczajnie - poprzez upadek z wysokości i nadzianie się na złamany konar drzewa.

Podsumowując: Początek i rozwinięcie super, zakończenie ok, ale tylko do pewnego momentu.

Nie wiem, czemu wyszedł mi taki osąd, może dlatego, że to pierwsza książka Anny Kańtoch, którą przeczytałam... Jednak nie chcę nikogo zniechęcać, możliwe że fanom autorki bardziej się ta książka spodoba.
Dodał:
Dodano: 20 II 2014 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 253
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Patrycja
Wiek: 32 lat
Z nami od: 02 VII 2009

Recenzowana książka

Tajemnica Diabelskiego Kręgu



Nie każdy zostaje wybrany przez anioły i zaproszony przez nie na tajemnicze wakacje w klasztorze znajdującym się w niewielkiej miejscowości Markoty. Tak się składa, że przydarzyło się to trzynastoletniej Ninie. Nie bardzo wie jednak, dlaczego – jest przecież bardzo zwyczajną dziewczyną. Czy aby na pewno? Seria Nina Pankowicz 1. Tajemnica Diabelskiego Kręgu 2. Tajemnica Nawiedzonego Lasu 3. Taje...

Ocena czytelników: 4.05 (głosów: 9)
Autor recenzji ocenił książkę na: 3.5