Wyobraźnia to cudowny dar, prawda?

Anna jest duchem. Od pięćdziesięciu lat nawiedza kanadyjskie miasteczko Thunder Bay. Jego mieszkańcy wiedzą, że jeśli ktoś wejdzie do jej domu, to już nigdy go nie opuści. Legendy o Annie we Krwi przyciągają uwagą łowcy nadnaturalnych istot - Casa. Wraz z matką pałającą się białą magią, przeprowadza się do miasteczka i rozpoczyna swe łowy - ostatnie, przed polowaniem na istotę, która zabiła jego ojca. Jednak czy wszystko zdarzy się po jego myśli?

Nie szukajcie w tej książce romansu. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że każda książka dla młodzieży z paranormalnym wątkiem kończy się łzawą i przesłodzoną historią o miłości. Nic bardziej mylnego! "Anna we krwi'' to opowieść o łowcy i duchu, na który poluje. W takiej sytuacji ciężko o romantyczne randki czy też refleksyjne wywody. Kendare Blake skutecznie nas ich pozbawia, w zamian oferując dojrzałe uczucie oraz nieśmiałe podchody, nic poza tym. Głównym tematem książki są duchy, więc wszelkie miłosne wstawki są zredukowane do minimum.

Historia Casa jest niesamowita i bardzo przypomina serialową opowieść rodem z "Nie z tego świata". Chłopiec praktycznie nie ma dzieciństwa, od najmłodszych lat świadom jest obecności nieumarłych, czy też raczej istot martwych, które nadal "żyją". Tragiczna śmierć ojca i powzięta obietnica, dodatkowo niszczą mu życie. Podróżując od miasta do miasta, regularnie zmieniając miejsce zamieszkania nie jest w stanie odnaleźć przyjaciół czy też zakochać się. Cały tryb dnia poświęca polowaniom, wolne chwile spędzając na rekonesansie i poznawaniu otoczenia. Za wszelką cenę stara się udowodnić, że jest godzien dziedzictwa ojca i w ten sposób zamierza uczcić jego pamięć. Kendare Blake świetnie przedstawia nie tylko motywy działań chłopca i ich konsekwencje, ale także umożliwia czytelnikowi dogłębne poznanie tej postaci. Cas jest odważny, nieco zagubiony, zdeterminowany, lecz czasem sam nie rozumie własnych uczuć i pragnień. Jest niewątpliwie interesującym bohaterem, którego przygody łakomie chcemy poznawać.

Minusem książki jest brak wielowątkowości. Akcja skupia się właściwie ciągle na Annie, co sprawia, że im dłużej czytamy, tym niestety coraz bardziej się nudzimy. Pragniemy zmian, odciągnięcia od monotonności, więc odkładamy książkę na półkę i albo rozpoczynamy lekturę innej, albo zajmujemy się zaległymi sprawami. Fabule brak napięcia i zwrotów akcji. Mimo, iż pojawiają się zagadkowe momenty, pełne niebezpieczeństw i tajemnic, jednak nie są one w stanie urozmaicić lektury w takim stopniu jak powinny. Z tego powodu Anna we krwi jest książką przeciętną i mało wartościową. Pojawia się w niej jednak kilka wartościowych cytatów, jednak nie uważam, aby odmieniły one mój światopogląd, czy też wydałyby mi się godne powtórzenia i przekazania innym ludziom.

Bardzo zdenerwował mnie fakt powstawania kontynuacji "Anny we krwi". Uważam, że nie jest ona potrzebna. Miejscami ciężki do przebrnięcia pierwszy tom sprawia, że koszmarem wydaje się czytanie kolejnego. Ponadto akcja jest skończona wręcz idealnie, a zapowiedź płynąca z ostatniej strony powieści utwierdza mnie w przekonaniu, że skoro w pierwszej części nie było ckliwego romansu, to w drugim będzie on niestety głównym wątkiem.

Podsumowując historia stworzona przez Kendare Blake nie jest wybitną pozycją. Mimo to, warto po nią sięgnąć chociażby z powodu tematyki. Szczególnie polecam ją fanom serialu "Nie z tego świata", bo uważam, że spodoba im się nie tylko klimat książki, ale i pełna wyrzeczeń i poświęceń historia głównego bohatera. Polecam!

Więcej moich recenzji na:
http://life-is-short-make-it-happy.blogspot.com