"-Ludzie strzegą swoich tajemnic, Tesso, czasami nawet przed tymi, których kochają."
„Mechaniczny anioł” to pierwszy tom kolejnej serii Cassandry Clare również osadzonej w świecie Nocnych Łowców. Tym razem jednak cofamy się do XIX wieku! Jako, że w Polsce nie ukazał się jeszcze ostatni tom „Darów Anioła” postanowiłam sięgnąć po tą trylogię. Ci co przeczytali „Dary Anioła” będą potrafili powiązać pewne sytuacje obecne również w „Mechanicznym aniele”. Jednym z nich są postacie, a mianowicie Magnus Bane czy Camille Belcourt, które pojawiły się w tamtej serii.
Kolejne podobieństwo można zauważyć w kreacjach głównych bohaterów. William Herondale jest arogancki, ciągnie go do bójek i skrywa jakąś dziwną tajemnicę (tak jak Jace). Jem to najlepszy przyjaciel Willa. To odpowiednik Aleca. Jest tak samo opiekuńczy i łagodny. Tessa jest jak Clary. Nagle zostaje wrzucona do zupełnie obcego świata, w którym musi zmierzyć się z różnymi potwornościami, ale nie poddaje się. Jest odważna. Jest jeszcze Jessamine, która została wyszkolona na Nocnego Łowcę, ale nie chce oddać się swojemu przeznaczeniu i ciągle wałczy z nim. Polubiłam ich wszystkich... no może z wyjątkiem Jessamine, która była okropna pod względem zachowania i w stosunku do innych ludzi.
Pierwsza część trylogii „Diabelskie maszyny” wciąga już od pierwszych stron, to prawie cały czas nieustanna akcja. Nie ma miejsca na nudę. Momentami autorka naprawdę zaskakuje czytelnika i wprawia go w osłupienie. Nie mogę doczekać się dalszego ciągu!
http://magiczneksiazki.blogspot.com/