Witajcie w Applecross, miasteczku, gdzie nic ciekawego się nie dzieje. Tutaj właśnie mieszka nasz główny bohater, Finley Mc Phee. Jedyna przyjemność jaką odnajduje, to eksplorowanie okolicy, wraz ze swoim psem Gałganem. To hobby w bardzo pokrętny sposób prowadzi go pod drzwi rodziny Lilych, gdzie poznaje Aiby i jej ojca Locana. Przymierzają się oni do otwarcia swojego Sklepiku Okamgnienie. Tylko, jak się szybko okaże, nie jest to zwykły sklepik. Kupicie tam między innymi pająka reperatora, spodnie z żywej wełny, które same chodzą, proszek usuwający wspomnienia, kij podróżny, latający dywan, czy pelerynę niewidkę. Zapewniam Was, że w owym sklepiku znajdziecie o wiele, wiele więcej magicznych przedmiotów. Jest to podróż, w która zdecydowanie warto się wybrać.
Powiem Wam, że w tej książce można zakochać się od pierwszego wejrzenia. Trochę przyciągało mnie nazwisko autora, bo ja jak zwykle jestem z bestsellerowymi autorami do tyłu, więc Baccalario nic wcześniej nie czytałam. Ale to nie była główna przyczyna. Przepiękne wydanie, przepiękne ilustracje w środku i przepiękna treść.
Już od pierwszych zdań wiadomo, że to będzie niesamowita przygoda. Stwierdzam, że autor chyba naprawdę zasłużył na swoją popularność. Rzadko trafiają się tak magiczne książki. I wciągające, do tego ze sporą dawką tajemnicy i nutką grozy. W czym niemały udział maja ilustracje autorstwa Iacopo Bruno. Niesamowicie klimatyczne i tak zgrane z treścią książki, że mamy wrażenie, jakby to sam autor ilustrował swoją historię. Jest ich całkiem sporo, także można oko nacieszyć.
Każdy młody fan magii, magicznych stworzeń i historii nie z tego świata będzie bardzo zadowolony. Zresztą, nie tylko młody fan. Stary (patrz-ja
też poczuje się usatysfakcjonowany. Ta książka zawiera w sobie wszystko, co fantastyka dziecięco-młodzieżowa zawierać powinna, żeby przyciągnąć i wciągnąć na dobre młodego czytelnika. Serdecznie polecam i czekam na kolejne części!
Więcej recenzji na blogu
http://magiczna-czytelnia-viconii.blogspot.com/