...By ulżyć sercu i godzić się ze światem...

Recenzja książki Ziarenka czasu
Jakże różne motywacje na przestrzeni wieków wyzwalały poetyckie pasje tworzenia. Poezja rodziła się z natchnienia i Bożej łaski, poczucia twórczej mocy i wieszczego posłannictwa. Dla niektórych stanowiła wyraz twórczej ekspresji słownej koncentrując proces jej kreacji na językowych sztukateriach, dla innych zaś pozostała lirycznym zapisem losu, frazą niepokoju tych wielkich, egzystencjalnych i tych małych, skrywanych w zakamarkach własnej, najintymniejszej duchowości. Autor prezentowanego tomiku poetyckiego „Ziarenka czasu” wyznaje:

"Z nadzieją
na pogodzenie
ze światem
piszę wiersze,
by ulżyć sercu
(Z nadzieją)"



To poetyckość tworzy perspektywę ziemskiej egzystencji – z jednej strony tej zwyczajnej, prostej, codziennej, wypełniającej jej potoczne sensy, z drugiej zaś stawanie się poetą okazuje się być przywilejem z Bożego nadania, doznaniem łaski – stwierdza autor wiersza pod takim właśnie tytułem. Wibracje myśli i oswojone słowa tworzą piękną, wycyzelowaną frazę, bowiem poczucie jej zrodzone zostało dzięki łasce Bożej (Doznawanie łaski). Wyzna też twórca wierszy, że powstają one w nadziei na pogodzenie ze światem, pisane są, by „ulżyć sercu” (Z nadzieją). Proces ich tworzenia, rodząca się poetycka kreacja, to dla poety – autora zbiorku – droga do ładu i harmonii.
Swoistym fenomenem wierszy Wróbla jest wszechogarniające odczuwanie poezji, które towarzyszy człowiekowi wszędzie, a na pewno wszędzie tam, gdzie doświadcza on bogactwa i uroków świata. Wtedy Kaliope, muza poezji, schodzi z Parnasu, by znaleźć się „między polityką a whisky”. I to Ona właśnie – dumna i natchniona – pozwala zobaczyć, doświadczyć i przeżyć więcej zapatrzonym w falę Tamizy (Ani, Agnieszce). Poezja - i w niej przyjmowane przez autora różnorodne konwencje czy gry, przyjmowane ze świadomością ich konsekwencji artystycznych i intelektualnych, wyrażane w różnorodnych, tchnących bogactwem słownych odcieni fraz lirycznych – i poetyckość świata, przenikają się wzajem. Także i wtedy, gdy poeta żartuje i kpi, gdy kreuje groteskowe obrazy politycznego absurdu, tego PRL-owskiego i nie tylko (Na tego bęc, Męska prośba), dostrzega przypadkowość losu i jego zabawne paradoksy (A mogło być tak pięknie), gdy odczuwał będzie nieustannie magię miejsc, tych pozostawionych w rzeczywistości, ale żyjących w wyobraźni (Dla bywalców, Błądzenie w zakamarkach świata, Ryśkowi). Nawet miarą poetyckiej prawdy, a właściwie jej negacji, wartościować będzie miłość, a kot zamruczy odę do miłości... (Miłość, Mój świat). Jest w tej poezji ogromne poczucie bliskości i miłość do tej jedynej. One to nadają sens życiu i trwaniu w nim w poczuciu radości istnienia dzisiaj i przygotowań do ostatecznych rozliczeń, w poczuciu harmonii i samospełnienia. Pozbawiony hipokryzji, a także wymykający się zręcznie tak nierzadko lansowanej dziś w sztuce i literaturze obscenicznej erotyce, jest poetycki kształt miłości, jaką tworzy i opisuje autor tomiku. To miłość cicha, kameralna, umieszczona w domowym zaciszu, ale zarazem ta jedyna, prawdziwa, nie do podrobienia (Miłość). I takiej jej będzie bronił ten, co zna jej wartość, bronił przed cynikami, czy tymi, którzy nie umiejąc kochać, sytuują ją jedynie w odrealnionym świecie pseudopoezji. Dlatego nie waha się stwierdzić:

"Mamy silne ręce,
by ją chronić przed tymi,
których kłuje w oczy.
(Co to jest miłość)"



Jest w tej poezji silne poczucie zakotwiczenia w przeszłość własną, rodzimą, ojczystą, jest magia miejsca, którego usymbolizowaniem jest rodzinny Majdan, ale także silne poczucie więzi z tym wszystkim, co pozostawione tylko pozornie, a naprawdę jest także i tu, nad Tamizą. Poeta powie:

"Pytasz mnie przyjacielu
czy tęsknię za ojczyzną.
Zabrałem ją ze sobą!
Utkana, ze wspomnień i wzruszeń (...)
otula me ramiona (...)
(Ryśkowi)"



Tak, Ojczyzna – nie kryje tego autor – obecna jest cały czas w jego doświadczaniu losu, którym staje nie nierzadko głęboka refleksja nad jego sensem, jak i zręczna krytyka narodowego charakteru, trochę utrzymana w konwencji rodem z Wyspiańskiego czy Gombrowicza....Jest we frazach tej poezji zapis losu i ludzkiej myśli, nierzadko uwikłanej w egzystencjalne sensy indywidualnego i zbiorowego trwania:

"Myślisz mój przyjacielu
że dużo wiesz (...)
Nie wiesz przyjacielu
najważniejszego.
Bo nigdy nie byłeś trędowatym
(Myślisz, że dużo wiesz)"



Wrażliwość na słowo, zręczność słownej gry, nie dla niej samej, a dla wydobywania bogactwa znaczeń, czyni tę poezję szczególnym rodzajem artystycznej ekspresji, nierzadko cichej, niemal wyszeptanej, by zadziwić intelektualną iluminacją jej głębokiego sensu. To być może w jego tajemnicach, przemilczeniach, jedynie delikatnych pokładach wywoływanego bogactwa znaczeń, wyraża się zapowiedź jej dalszej drogi....

Dr Ewa Lewandowska – Tarasiuk
pisarka, publicystka, wykładowca akademicki
Warszawa – Londyn, listopad 2010
0 0
Dodał:
Dodano: 18 III 2011 (ponad 14 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 440
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Adatree
Wiek: 51 lat
Z nami od: 18 III 2011

Recenzowana książka

Ziarenka czasu



debiut literacki Aleksego Wróbla to hołd oddany codzienności, przesiąkniętej w jego wierszach jaskrawością życia. Swoistym fenomenem wierszy Wróbla jest wszechogarniające odczuwanie poezji, która towarzyszy człowiekowi wszędzie. (...) wtedy Kaliope, muza poezji, schodzi z Parnasu, by znaleźć się między „polityką a whisky”. - jak podkreśla dr Lewandowska-Tarasiuk we wstępie do tomiku. więcej in...

Ocena czytelników: - (głosów: 0)