Nie tak dawno czytałam pierwszą część z tego cyklu. Pewnie Pamiętacie? Czarna książka i wielki czerwony księżyc na okładce
? Niby nic takiego, a jednak jej prostota przyczyniła się z pewnością do tego, ze utkwiła mi ona w myślach
Jednak nie o okładce chce dziś Wam pisać. Opiszę Wam za to odrobinę tego co znajdziemy w środku... Dużo tęsknoty, miłości, przyjaźni, strachu, gotyckie klimaty, demony...
W poprzedniej części poznaliśmy Scarlett. Nastolatkę, która przeniosła się z rodziną w zupełnie inna część Włoch. Nowe miasto, nowa szkoła, nowi przyjaciele. Poznała wspaniałe osoby, zdobyła cudne przyjaciółki, polubiła swoją szkolę (o ile można w ogóle lubić szkołę). Spotkała również wspaniałego chłopaka, pięknego, silnego, fascynującego, a jednocześnie niezwykle niebezpiecznego. Zakochali się sobie bez pamięci. Jednak on nie do końca jest człowiekiem. Jest bowiem Strażnikiem, który wraz ze swoim kuzynem chroni nasz świat przed demonami. Scartett zna prawdę i mimo wszystko nie potrafi go nie kochać. Uczucia są mocniejsze, są tak silne, że gdy Mikel musi odejść, aby ponieść konsekwencje pewnego czynu, którego się dopuścił, ona ma wrażenie, że jej świat się zawalił. Niby funkcjonuje, jednak czuje jakby nie była sobą, jakby czegoś jej brakowało. Długo, bardzo długo czuje się samotna, ale kiedy nagle Vincent (groźny i strasznie zamknięty w sobie kuzyn Mikaela) zaczyna się do niej zbliżać, zaczyna się przed nią otwierać, być dla niej miły, ona również się zapomina, raniąc tym samym nie tylko swojego chłopaka oraz przyjaciółkę, ale także samą siebie. Niestety na horyzoncie pojawia się także pewien niezwykle niebezpieczny i silny demon, który zaczyna zabijać niewinne osoby. Zjawia się więc Strażnik... Czy po tym co się wydarzyło Mikael oraz Vincent będą potrafili walczyć ramię w ramię przeciwko potworowi?
Muszę Wam powiedzieć, że dużo się tutaj działo, jednak mimo wszystko spora część książki opowiada nam o tęsknocie, o smutku, bólu, marzeniach, przemyśleniach głównej bohaterki. Ja jestem jednak osobą, która zdecydowanie woli te milsze momenty, na przykład czas kiedy zakochani są obok siebie, są szczęśliwi. Mogłabym czytać o tym bez końca, bo jednak fajniej jest czytać coś wesołego, przepełnionego uczuciami niż smutnego i przygnębiającego. Jednak tutaj niechciane i przymusowe rozstanie naszej zakochanej dwójki to jeden z głównych wątków. To właśnie przez to wydarzyło się kilka rzeczy, które miejsca mieć nie powinny. Jednak tęsknota i samotność z pewnością zrobiły w tym temacie swoje... Tak jak wspominałam, mimo wszystko sporo się tutaj dzieje. Jest dużo emocji, dreszczyk napięcia, mroczne i groźne sceny, głębokie myśli, tajemnicza atmosfera, ciekawi bohaterowie, życiowe mądrości, napięcie... Są tutaj dobre i złe chwile, jest radość i smutek...
Powiem Wam, że książkę tą czytało mi się niezwykle szybko, lekko, sprawnie. Byłam ciekawa dalszych losów głównych bohaterów i tym razem autorka również bardzo się postarała. Wymyśliła ciekawą kontynuacje, nowe niebezpieczeństwa... I pomimo tego, że to książka typowo młodzieżowa moim zdaniem jest ciekawa i warta uwagi
Może i nie powala na kolana, nie wciska nas w fotel i nie czytamy jej z rozwartymi oczami i ustami, ale jednak miło spędzimy przy niej czas, szkoda że nie powstało więcej części
Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2014/01/scar...