"Kiedy serce płacze" to pierwsza książka opowiadająca o społeczności amiszów, będąc po lekturze wszystkich tomów oceniam ją najlepiej i uważam, że jest to jedna z lepszych serii jakie czytałam. Chociaż na co dzień wiele się słyszy o różnych społecznościach, protestancka wspólnota amiszów wciąż jest dosyć nieznana i prawie nie opisywana w powieściach. Dlatego też nie wiedziałam czego spodziewać się po lekturze, mimo to i tak postanowiłam spróbować, bo uwielbiam książki, w których główny motyw nie jest banalny.
Autorką jest Cindy Woodsmall, pisarka, mężatka i matka pięciorga dzieci. Do stworzenia serii zainspirowało ją życie, bowiem przez lata przyjaźniła się z rodziną amiszów. Właśnie te doświadczenia i profesjonalne podejście do tematu sprawiły, że wszystkie tytuły stały się bestsellerami New York Timesa.
Główną bohaterką powieści jest Hannah. To nastoletnia dziewczyna, która wychowuje się w społeczności amiszów. Jej codzienne życie jest proste i poukładane, konserwatywni rodzice zaplanowali jej przyszłość, ale i ona sama nie narzeka zbytnio, będąc wychowywaną w ten sposób od urodzenia. Jednak gdy poznaje chłopaka nienależącego do wspólnoty, Paula, zakochuje się w nim ze wzajemnością. Mimo, że zaczyna odkrywać uroki innego życia i nie wyobraża sobie przyszłości bez Paula, wie też, że trudno im będzie być razem i zdobyć akceptację rodziny. Sytuacja komplikuje się tym bardziej, że Paul oświadcza się Hannah i zostaje przez nią przyjęty. Wszystko zdaje się być na dobrej drodze, kiedy nagle, podczas powrotu do domu ktoś napada i gwałci Hannah. To sprawia, że dziewczyna zamyka się w sobie i wada w apatię. Nie ma oparcia w swej rodzinie, która obawiając się wstydu i napiętnowania, postanawia zatuszować sprawę. To jeszcze bardziej załamuje dziewczynę. Komplikują się także jej relacje z Paulem i nie widząc światełka w tunelu, Hannah odsuwa się od wszystkich. Jednak zawsze istnieje szansa na naprawienie błędów czego postanawia spróbować Paul.
Powieść jest naprawdę wzruszająca, autorka dużo wątków poświęciła emocjom i uczuciom nie tylko głównej bohaterki. Jest tu dużo przemyśleń, refleksji i złotych myśli, które w większości wywołują łzy, ale i pozostają w głowie jeszcze na długo po przeczytaniu książki. Jednak oprócz łzawych wątków mamy też dużo zderzeń normalnego społeczeństwa, żyjącego nowocześnie i zwyczajnie, ze społeczeństwem amiszów, konserwatywnego i surowego w swej kulturze. To naprawdę ciekawy aspekt tej książki, który także wywołuje wiele emocji. Z jednej strony czytając ma się zrozumienie dla innych zachować, z drugiej brak wsparcia dla Hannah denerwuje i stawia wspólnotę w złym świetle. Cała książka jest dosyć niejednoznaczna i budzi w czytelnikach sprzeczne emocje, dlatego uważam, że każdy powinien sam ją przeczytać, by ocenić bohaterów i wyrobić sobie własne zdanie.