Dziś możemy śmiało znaleźć mnóstwo powieści przeznaczonych dla młodzieży. Jedne są bardzo dobre, jednak ze względu na dużą miarę powtarzalności i schematów pojawiają się również takie, które najchętniej odłożylibyśmy w kąt. Jednym z ciekawszych tytułów z pewnością jest trylogia „Engelfors” autorstwa Matsa Strandberg’a oraz Sary B. Elfgren. Pierwszy tom „Krąg” okazał się świetną historią, jednak część druga nieco straciła na wartości. Miejmy nadzieję, że trzeci okaże się lepszy i zakończy przygody młodych czarownic równie dobrze, jak się zaczęły…
Drugi rok w liceum nie należy do najłatwiejszych. Zwłaszcza wtedy, gdy jest się czarownicą, a na każdym kroku mogą czaić się demony. Wybrańcy nie spodziewają się jednak, że atak nadejdzie z najmniej oczekiwanej strony. Powoli acz skrupulatnie mroczne plany zakorzeniają się w samym centrum miasteczka i sięgają do każdego, kto ślepo wierzy w ich intencje. Finał może być tylko jeden. Czy jednak uda się zmienić zakończenie tej historii?
Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać „Krąg”. Książka ta okazała się naprawdę ciekawa, dość oryginalna jak na wymagania rynku. Dlatego „Ogień” również musiałam poznać od razu. Tutaj jednak spotkało mnie lekkie rozczarowanie, bowiem z jednej strony dostałam, to co chciałam, czyli historię z dreszczykiem, mroczną i wciągającą, to jednak okazało się, że jest dużo słabsza aniżeli jej poprzedniczka. Ten tytuł jest dość obszerny, liczy sobie prawie siedemset stron, ale jest to zwykłe nieporozumienie. Tak naprawdę połowa z tego to historia, która jest czegoś warta, pozostałe to jedynie opisy i dopiski wątków, które nie są istotne. Przez to historia się wydłuża i staje się nieco nudna, wiele wątków nie jest potrzebnych tak naprawdę. Zapełniają jedynie strony, a nie wnoszą niczego ciekawego do powieści.
Ale pozytywne strony również się znajdą. Z pewnością klimat, jaki panuje w tej historii, jest naprawdę dobrze wprowadzony. Dobrze rozegrane opisy i dopasowane do odpowiedniej sytuacji stwarzają mroczną aurę, która nadaje charakter powieści. Można odczuć dreszcz emocji, który nastaje w każdej chwili, gdzie dzieje się coś więcej aniżeli skromny dialog bohaterów. Ma mocny charakter, to trzeba przyznać i gdyby nie wpadka z obszernymi i nic nieznaczącymi wątkami, „Ogień” byłby powieścią rewelacyjną.
„Ogień” to gatunkowo thriller, jednak dobrze spełnia swoją rolę również jako powieść fantastyczna i młodzieżowa. Można odkryć w niej również lekką schematyczność, ale w dzisiejszych czasach ciężko o oryginalną fabułę. Ten fakt można zatem więc śmiało wybaczyć. Ciężko dobrze ocenić ten tytuł, bo choć z jednej strony mocno mnie wciągnął, nie pozwolił oderwać się od historii, dopóki nie poznałam zakończenia, to wciąż pozostaje ten posmak goryczy, jaki wywołał nadmiar pewnej treści. Nie chodzi tutaj o szczególnie wielki wybryk autorów, ale szczerze – nieco przeszkadza. Dlatego z dozą ostrożności, ale jednak zachęcam do przeczytania. Mimo wszystko warto spróbować lektury.