Ratunek...

Recenzja książki Królewna Lenka ratuje Pana Ciekawskiego
Królewna Lenka ratuje Pana Ciekawskiego to już szósty zeszycik w serii opowiadającej o przygodach tytułowej królewny, która podbiła pewnie nie jedno dziecięce serduszko. Moja córeczka wprost nie może się doczekać kolejnych opowieści, a każda książeczka, która trafiła w jej rączki sprawiała, że wcześniej czytana książka stawała się nieważna na rzecz Lenki. W sumie się temu nie dziwię, bo i ja bardzo polubiłam tę małą rezolutną bohaterkę.

Treść. Podczas jednej ze swoich zabaw w ogrodzie, Lenka i jej dwójka przyjaciół dowiadują się, że ogrodnik chce wytruć wszystkie ślimaki. Dzieci są tym faktem oburzone i za wszelką cenę starają się uratować chociaż niektórych skazańców. Każde z nich zabiera do domu po jednym ślimaku, nadając mu wcześniej imię. Mamy więc okazję poznać Pana Ciekawskiego, Boidudka oraz Malkolma.

Zarówno królewna jak i jej przyjaciele uważają, że opieka nad takim małym stworzonkiem to będzie bułka z masłem. Czy aby na pewno? Dowiedzcie się sami.

Ilustracje. Jak w każdej poprzedniej książeczce, tak i w tej obrazki są naprawdę fajne. Wyglądają jak rysowane kredkami, co sprawia, że stają się jeszcze bardziej sympatyczniejsze. Po za tym odnosi się wrażenie, że zostały narysowane nie przez dorosłego, a przez starsze dziecko.

Wygląd. Jak już wspominałam na początku, książeczki o Lence mogą kojarzyć się z zeszytami ze względu na swoją niewielką objętość. Jednak dla mnie jest to jak najbardziej na plus. Szczególnie, że dzięki temu zmieści się ich jeszcze więcej na półce . Poza tym okładka jest dość giętka i wytrzymała, dlatego mam pewność, że nie zniszczy się zbyt szybko, a uwierzcie mi moja córa co i rusz wyciąga je i wozi ze sobą do babci. Oczywiście w międzyczasie książeczki są przytulane, zabierane do „szkoły”, oglądane, czytane i wiele innych czynności, które tylko kilkulatki mogą wymyślić .

Wartość edukacyjna. To co dla mnie osobiście ważne jest w książkach czytanych córeczce, to fakt, iż ich treść niesie ze sobą również pewne morały, które warto zapamiętać bo nie raz przydadzą się w późniejszym życiu. Tym razem, autorka w bardzo zabawny i ciekawy sposób pokazuje dzieciom, że mniejszym i słabszym trzeba pomagać, ponieważ taka pomoc może przynieść nam sporo satysfakcji. Poza tym Aneta Krella-Moch uświadamia także i nam dorosłym, iż to co pozornie wydaje się łatwe, w praktyce wcale nie musi być takie. Wystarczy jednak dobry plan działania, aby każda ze stron była zadowolona.

http://ogrodpelenksiazek.blogspot.com/2013/12/krolewna-lenka...
0 0
Dodał:
Dodano: 07 I 2014 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 246
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Natalia
Wiek: 38 lat
Z nami od: 02 XII 2011

Recenzowana książka

Królewna Lenka ratuje Pana Ciekawskiego



Tup, tup, tup… Czy Pan Ciekawski potrafi tupać? Wiadomo o nim tylko tyle, że jest malutki, nie gryzie, uwielbia sałatę i… nie jest zbyt rozmowny. Jak rezolutna Lenka poradziła sobie z opieką nad nowym przyjacielem i czy pomaganie jest łatwą sztuką – tego wszystkiego dowiecie się z nowej książeczki o królewnie Lence! źródło: http://www.skrzat.com.pl/index.php?p1=pozycja&id=1379&tytul=Kr%C3%B3le...

Ocena czytelników: 5.25 (głosów: 2)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5