Arne Dahl i jego opowieści o Drużynie A to jedne z moich ulubionych książek w cyklu Czarna Seria, skandynawskiej serii kryminalnej wydawanej przez Czarną Owcę. Dahl jest bardzo specyficznym pisarzem, pisarzem charakterystycznym, który zapewnia czytelnikowi w swoich powieściach nie tylko intrygę kryminalną na wysokim poziomie, ale zawsze przemyca dodatkowe tematy. Tematy do przemyślenia, do rozważenia, ważne kwestie, które występują w jego książkach równoważnie z wątkiem kryminalnym.
W siódmej części opowieści o perypetiach Drużyny A, specjalnej, tajnej grupie dochodzeniowej zajmującej się trudnymi sprawami kryminalnymi, zapoznajemy się z historią napadu na bank, ale nie takiego zwyczajnego napadu, a bardzo specyficznego, który sięga aż po Stalingrad i Irak. Mocne? Na pewno zaskakujące!
Była żona jednego z członków Drużyny A, Cilla, staje się świadkiem i jednym z zakładników podczas napadu na bank. Napastnicy rozkładają w budynku banku materiały wybuchowe i tym samym zawężają pole działania policji i antyterrorystom. Przecież nikt nie chce wysadzić w powietrze połowy miasta.
Nie wiadomo, jakie plany mają terroryści i co nimi kieruje. Wiadomo jedno, mają wschodni akcent. Dodatkowo są na tyle nieostrożni, że nie odbierają zakładnikom telefonów komórkowych i tym samym Cilla przesyła Paulowi najpierw sms z informacją o napadzie, a później zdjęcie jednego z porywaczy poprzez MMSa.
Zadanie, które ma do wykonania Drużyna A jest delikatne, bo nie chcą narażać Cilii, ale rownież nie chcą stracić z nią kontaktu. Pozornie zwyczajny rabunek okazuje się mieć "drugie dno". Jakie niespodzianki i utrudnienia spotkają Drużynę A? Przekonajcie się sami!
Arne Dahl i tym razem mnie nie zawiódł. Z pozornie zwyczajnego napadu na bank stworzył niesamowitą historię, intrygującą i zaskakującą na każdym kroku. Nie zdradzę jej szczegółów, żeby nie spoilerować, a szkoda byłoby stracić element zaskoczenia, ktory serwuje czytelnikowi Dahl.
Nesamowita Drużyna A i tym razem stanie na szczycie. Pozornie zwyczajne zadanie, skomplikuje się i przekroczy granice (dosłownie), ale to nie będzie przeszkodą dla śledczych. Czeka Was moc wrażenień, zaskakujące sytuacje i świetny finał. Dahl nie odpuszcza i nie ważne, który tom bierze się do rąk, jest tak samo dobry jak ten pierwszy. Polecam serdecznie!