Jeszcze przed zakończeniem czytania "Paranormalności" nie miałam pojęcia jak trafnie sprecyzować moje odczucia względem tej książki. Pokładałam w niej wielkie nadzieje, bo sam opis był niezwykle interesujący, a pomysł zupełnie odmienny i świeży. O czym jest ta powieść?
To historia szesnastoletniej Evie, która została porzucona, gdy była małą dziewczynką. Pewnego dnia, gdy błąkała się na cmentarzu zaatakował ją wampir. Okazało się, że Evie posiada niewiarygodny talent - potrafi przejrzeć iluzję i zobaczyć jaki stwór kryje się pod pozorami normalności. Od tamtej pory Evie znajduje się pod opieką Raquel i razem z innymi agentami pracuje w MANIP - Międzynarodowej Agencji Nadzoru nad Istotami Paranormalnymi. Na czym polega jej zadanie? Przede wszystkim wyszukuje istoty nadprzyrodzone i zakłada im bransoletki, które zabraniają im krzywdzić ludzi. Jeśli złamią zakaz - umrą. Evie sądzi, że działa w dobrej wierze, jednak gdy poznaje Wodnego Chłopca nic w życiu dziewczyny nie jest już takie samo. Ile tajemnic skrywają przed nią najbliżsi?
Książka jest interesująca, nie da się zaprzeczyć. Jednak mimo, iż z całego serca się starałam to zupełnie nie potrafiłam tej historii "poczuć". Nie tylko ciężko mi było się skupić na lekturze, to jeszcze kompletnie nie wywoływała we mnie żadnych emocji. Przy czytaniu ani razu się nie uśmiechnęłam, mimo tego, że pojawiają się humorystyczne wstawki; nie bałam się o głównych bohaterów, podczas gdy książka obfituje w elementy dramatyczne, drastyczne i często niebywale niebezpieczne. Nie wiem, być może to moja wina, ale w głębi serca czuję, że jeśli książka byłaby dobra, to nieważne jaki nastrój czy też problemy czytelnika, nie powinny przeszkadzać mu w lekturze. Powiedziałabym nawet, że tym bardziej powieść powinna od nich odciągać, a w tym przypadku niestety tak się nie działo.
Magiczny, paranormalny świat towarzyszy Evie od najmłodszych lat. Nie zna normalnego świata i obce są jej takie miejsca jak liceum, nigdy nie była na żadnym balu, a do tego bardzo rzadko ma okazję porozmawiać ze swoimi rówieśnikami. Uważam, że cudownym pomysłem było takie wykreowanie postaci głównej bohaterki. Jej zachowania są naturalne, spontaniczne. W przeciwieństwie do większości bohaterek innych książek, gdzie przemyślenia, zadręczanie się i użalanie nad sobą są na pierwszym miejscu, w "Paranormalności" praktycznie się nie pojawiają. Jest to ogromny plus książki, bo dzięki temu pomimo, iż historia jest paranormalna to jednocześnie bardzo realna i normalna.
Również wątek romantyczny jest bardzo interesujący i skomplikowany. Z jednej strony mamy obsesyjnego elfa Retha, a z drugiej tajemniczego Wodnego Chłopca. Jednak nie myślcie sobie, iż jest to klasyczne 2+1. Evie doskonale wie z kim chce być. Odrzucona miłość boli najbardziej, a jeśli dojdą do niej mroczne tajemnice, i doskonałe zwroty akcji, to powstanie opowieść zapierająca dech w piersiach i przykuwająca czytelnika na długie godziny. Niestety jak już wcześniej wspominałam z zupełnie nieznanego mi powodu tak się nie dzieje. Zamiast czuć się częścią tej historii jestem zwykłym obserwatorem, który szybko zaczyna się nudzić i ma ochotę jak najszybciej uciec z tego magicznego, niezwykłego świata. Najlepiej razem z jakąś mroczną postacią, bo wtedy na pewno będzie dużo ciekawiej.
Podsumowując "Paranormalność" zachwyciła mnie swoją innością, ale jednocześnie do końca pozostałam sceptyczna i miałam kujące poczucie straty czasu, mimo, iż książka jest interesująca. Po prostu zabrakło mi tego "czegoś" co sprawia, że tak bardzo kocham czytać. Niestety bez tego, powieść nigdy nie zaskarbiłaby sobie mojej sympatii i tak jest w tym przypadku. Mimo to serdecznie polecam jej lekturę, bo może na was wywrze takie wrażenie jak powinna. Miłej lektury
Więcej moich recenzji na:
http://life-is-short-make-it-happy.blogspot.com