Ostatni tom bestsellerowego cyklu "Szeptem" budzi we mnie mieszane uczucia. Nie do końca umiem stwierdzić czy książka mi się spodobała, czy nie. Co prawda "pochłonęłam" ją w jeden wieczór, ale czy "Finale" dorównuje treścią poprzednim częściom?
Fabuła prowadzona jest starannie i swą złożonością bardzo przypomina wcześniejsze tomy. Jednak nie mogę stwierdzić, iż wzbudza w czytelniku tyle samo wrażeń. Akcja rozpoczyna się po śmierci Hanka Millara, kiedy to zmuszona do złożenia przysięgi Nora staje na czele armii Czarnej Ręki. Aby ocalić siebie i swą mamę rozpoczyna treningi z Dantem. Niebezpieczeństwa czaja się na nią na każdym kroku - Nefilowie, Upadli i Archaniołowie pragną jej śmierci. Czy Nora poradzi sobie ze wszystkimi problemami? Czy cała historia zakończy się szczęśliwie i już przez całą wieczność będzie mogła budzić się u boku Patcha?
Bardzo spodobała mi się wielowątkowość książki. Autorka wplotła ich w akcję bardzo wiele. Poruszamy się na niezliczonej ilości płaszczyzn życia głównej bohaterki, dogłębnie poznając jej charakter i pragnienia. Dodatkowym plusem jest to, że zazwyczaj będąca wzorem do naśladowania Nora, zmienia się w niegrzeczna dziewczynkę.
Niestety zdecydowanym minusem książki jest jej zawiłość. Czasami ciężko zrozumieć co autorka miała na myśli i dlaczego dane wydarzenie przebiega tak, a nie inaczej. Ponadto akcja jest miejscami strasznie przewidywalna. Tylko jeden wątek był w stanie mnie zaszokować. Całej reszty bardzo łatwo mogłam się domyślić na długo przed tym, jak zrobili to bohaterowie.
Największą bolączką było dla mnie zakończenie "Finale". Liczyłam na to, że będzie ono niezapomniane, emocjonujące i przykuwające do fotela. Niestety było całkiem odwrotnie. Nie bałam się o losy bohaterów, byłam pewna szczęśliwego zakończenia dla Nory i Patcha, mimo pewnych komplikacji. Jednak przede wszystkim zdenerwowało mnie to, że po raz kolejny najbardziej poszkodowana jest Vee, podczas, gdy jej przyjaciółce zawsze udaje się dostać to, czego najbardziej pragnie. To Vee było mi najbardziej żal, nie Nory. Szkoda, że autorka nie poprowadziła tego wątku trochę inaczej.
Pojawiające się nowe postaci mają złożone osobowości, jednak byłam w stanie przejrzeć ich zamiary na wylot. Postaci Dantego, czy Peppera nie miały wokół siebie tej aury tajemniczości jaką powinny mieć. Brakowało mi tego uroku i dobrego szyfrowanie swoich posunięć. Domyśliłam się mnóstwa ich kroków, zagłebiłam się w większość ich sekretów, a przy tych dwóch bohaterach, w szczególności, nie powinno się to zdarzyć.
Podsumowując ostatni tom cyklu Becki Fitzpatrick raczej mnie rozczarował niż zachwycił. Nie mogę jednak zapomnieć, że powieść świetnie umiliła mi czas, a samo czytanie było czystą przyjemnością. Nie potrafiłam zamknąć książki, dopóki nie przeczytałam jeszcze jednego rozdziału
. Jeśli nadal nie zapoznaliście się z przygodami Patcha i Nory, to uważam, że powinniście. To na prawdę świetny cykl, mimo, iż jego zakończenie nie wywarło na mnie takiego wrażenia, jakie chciałam. Polecam!
Więcej moich recenzji na:
http://life-is-short-make-it-happy.blogspot.com/?m=1