Dziś książka, która zachwyciła mnie nie tylko treścią i formą wydania. Ale także, a może nawet przede wszystkim - pomysłowością. Widziałam już całe mnóstwo lektur dla dzieci i młodzieży, ale ta naprawdę przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Bo choć miałam do czynienia z przeróżnymi formami literatury dziecięcej, oraz dodatkami do nich, to jeszcze nigdy nie spotkałam się z czymś takim. A Wy? Widzieliście kiedyś żeby książka była jednocześnie grą komputerową! Ja nie...
Ale może przejdźmy do konkretów. "Kto wie więcej?" to jak widzicie powyżej nie tylko książka, ale także minikomputer. Wygląda on trochę jak dżojstik i właśnie dzięki niemu korzystanie z tej lektury to nic innego jak wspaniała zabawa. Moje dziecko jest po prostu zachwycone i teraz nie sposób jej od tej książki oderwać. Stale wszędzie ją ze sobą nosi. A na czym cała zabawa polega? Już wyjaśniam.
Na 112 stronach tejże lektury znajdziemy aż 825 pytań! Ich tematyka jest bardzo różnorodna. Dotyczą świata zwierząt i roślin, kosmosu, ciała człowieka, wynalazków, historii, bajek, świąt itp. Każde z nich jest w formie testu, czyli krótkie pytanie oraz 4 odpowiedzi z których tylko jedno jest prawidłowe. Zatem zadaniem czytelnika jest wskazać tę, która jest prawdziwa. Ale oczywiście żeby było ciekawiej, nie robimy tego placem, ołówkiem ani nic takiego. Tu własnie wkracza do akcji ów minikomputerek, który przytwierdzony jest poniżej.
Uruchamiamy go za pomocą niewielkiego suwaczka, który znajdziemy na odwrocie książki. Następnie należy dokonać wyboru czy gramy sami czy z kimś jeszcze. Graczy bowiem może być dwóch. I gdy tylko dokonamy tego wyboru i naciśniemy odpowiedni przycisk na wyświetlaczu monitora zaczną wirować trzy miejsca, by po chwili ukazały się trzy cyferki. Wskazują nam one numer pytania w książce. A więc odnajdujemy je i wybieramy prawidłową odpowiedź spośród czterech zaproponowanych. Klikamy więc na dżojstiku literkę: A, B, C lub D. Jeśli nasza odpowiedź jest prawidłowa, na wyświetlaczu pojawi się wesoła minka i usłyszymy radosny dźwięk. Jeśli jednak dokonamy złego wyboru - minka jest smutna podobnie jak wydobywający się z głośniczka dźwięk.
Samodzielna gra za przy pomocy tej lektury to nic innego jak sprawdzenie swojej wiedzy z bardzo szerokiego zakresu. Jeśli gramy we dwoje, nie tylko sprawdzamy jak wiele wiemy na te różne tematy, ale także ćwiczymy swój refleks. Bo w tym przypadku liczy się także to, kto pierwszy odpowie na wskazane uprzednio pytanie. I trzeba przyznać, że zawsze jest przy tym sporo śmiechu!
Tak więc jak sami widzicie książeczka ta jest fantastyczna. Odkąd trafiła do naszego domu, Alicja stale chce grać. Jeszcze nie zna odpowiedzi na wiele pytań, bo większość jest jeszcze dla niej za mądrych, ale małą wcale to nie zraża. Gramy niemalże codziennie, a moje dziecko nie tylko rewelacyjnie się przy niej bawi, ale także poszerza swoją wiedzę nawet tego nie dostrzegając. Dodam tylko, że książka ta jest także bardzo ładnie wydana. Twarda okładka, śliski, dobrej jakości papier oraz liczne kolorowe i bardzo wesołe ilustracje sprawiają, że jeszcze chętniej sięgamy po tę pozycję i spędzamy z nią mnóstwo czasu. To naprawdę fantastyczna zabawa. Gorąco polecam
Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2013/12/kto-...