Wyobraźcie sobie cudowne miejsce na Ziemi, otoczone laguną, odcięte od świata, gdzie oddycha się pełną piersią, rześkim powietrzem. To miejsce dla wybranych, gdzie czas płynie leniwie, a wszelkie prace wykonują klony. Ta rajska wyspa nosi nazwę Dominium, a mieszkają najbogatsi ludzie na Ziemi.
Jest to również miejsce, gdzie znajduje się klinika, w której klonuje się ludzi. Kiedy ktoś umiera, oczyszcza się go z duszy i tworzy jego wersję beta czyli klona, duplikat człowieka, pozbawiony emocji i wolnej woli. Staje się on własnością wyspy i pracuje dla jej mieszkańców.
Elizja jest jedną z pierwszych wersji nastolatków typu beta, ma szesnaście lat i zachwyca swoim wyglądem oraz dobrymi manierami, zostaje szybko kupiona przez żonę gubernatora. Pełni funkcję towarzyszki rodziny, traktowana jest jak córka. Towarzyszy w treningach synowi właścicieli, Ivanowi, bawi się z młodszą córką i chodzi na obiady z właścicielką. W umyśle Elizjo często pojawiają się migawki z życia jej poprzedniczki, Pierwszej – trochę ją to niepokoi… Czyżby była defektem? Nieudane klony trafiają bowiem do laboratorium i robi się z nimi przerażające rzeczy, bądź uciekają, tworząc grupę zbuntowanych rebeliantów.
Poprzez Ivana, Elizja poznaje Tahira, wspaniałego młodzieńca, syna najbogatszej rodziny na wyspie. Wzbudza on w dziewczynie niezrozumiale wręcz emocje, niepasujące klonowi. Ich ścieżki się łączą i Elizja odkrywa tajemnicę Tahira, która jeszcze bardziej przybliża ich do siebie. Prowadzi to do szeregu kolejnych zdarzeń, tragicznych dla dziewczyny. Zmuszona jest do ucieczki …..
„Beta” to intrygująca książka dla młodzieży. Świat wyczarowany przez Rachel Cohn wabi i ciekawi, a jednocześnie odpycha. Dominium jest cudowne, leniwe, aż w końcu staje się nudne. Jak można żyć w takim świecie? Wyizolowanym od rzeczywistości, pełnym luzu i słodkiego lenistwa, w końcu staje się to monotonią. Jednak inność nie jest tutaj mile widziana. Odstępstwa w zachowaniu klonów również nie są mile widziane, mają one spełniać swoje funkcje, bez myślenia i ingerowania w polecenia swoich właścicieli. Jednak i w tej grupie zdarzają się wyjątki, które myślą i czują, które buntują się, uciekają i kreują własną rzeczywistość.
„Beta” to oryginalna powieść, którą przeczytałam z zaciekawieniem i przyjemnością. Pomimo pewnej powtarzalności i przewidywalności, okazała się całkiem niezłą lekturą.