Wydawałoby się, że Bóg będący Bytem Wszechmocnym nie dopuści do powstania takiego zjawiska, które zaprzeczałoby i odrzucałoby Jego istnienie. Jednak stało się inaczej. Człowiek w swej wolności w podejmowaniu decyzji wybrał tzw. ateizm i powiedział Bogu „nie ma Cię”.
Można powiedzieć, że ateizm jest tak samo stary jak religijna koncepcja Boga. Na przestrzeni wieków przybierał on różne formy, czy to poddając w wątpliwość Słowo Boga, czy to całkowicie odrzucając sens Jego istnienia.
Dlaczego tak się dzieje, że ludzie nie widzą Stwórcy, który jest, działa i kocha? Ateiści wysuwają wiele tzw. "argumentów". Jedne są bardziej agresywne, skierowane wprost przeciwko każdej formie religii, inne mniej drastyczne zdają się rzekomo „logicznie” uzasadniać bezsens istnienia bytu absolutnego jakim jest Bóg.
Ateiści często stawiają na naukę, poznanie empiryczne. Tracą tym samym dostęp do głębszych, egzystencjalnych treści, których nauki empiryczne nie obejmują.
Człowiek chce być niezależny. Wydaje mu się, że istnienie Boga ogranicza jego wolność. Człowiek czuje się być zniewolony zakazami i obowiązkami niejako narzuconymi przez Boga.
Człowiek uważa, że Bóg jest Bytem nieistniejącym w rzeczywistości, jest tylko hipotezą, wytworem ludzkiego umysłu. To człowiek stworzył Boga, bo miał taki kaprys i potrzebował kogoś do spełniania swoich potrzeb.
Patrząc przez pryzmat istniejącego zła w świecie i grzechu ludzkiego człowiek dochodzi do błędnych wniosków, że w takiej sytuacji dobry, sprawiedliwy Bóg nie może istnieć.
To są tylko nieliczne „twierdzenia” , tych, którzy się ośmielili zaprzeczyć istnienia Stwórcy. Więcej na temat ateizmu przeczytasz w książce Sławomira Zatwardnickiego – „Ateizm urojony” wydanej przez Wydawnictwo M.
http://www.mwydawnictwo.pl/p/1055/ateizm-urojony