Strasznie nie lubię pisać recenzji dopiero po kilku dniach od przeczytania książki. Ja to muszę tak od razu, na świeżo, kiedy pełno we mnie tych emocji, kiedy myślami jestem jeszcze w tej historii... Jednak tym razem nie udało mi się od razu po zakończeniu książki usiąść i napisać tego co myślę. Brak czasu ostatnio daje mi się ostro we znaki. Jednak mimo tego, że od skończenia przeze mnie tej książki minęło kilka dni, mam nadzieję, że będę potrafiła opowiedzieć Wam o niej tak z uczuciem jak zwykle
Scarlett to szesnastolatka mieszkająca we Włoszech, która wraz z rodzicami i młodszym bratem przeprowadziła się właśnie do innego miasta. Rozpoczyna się rok szkolny więc pora zacząć nową szkołę. Jednak dziewczyna jest dosyć nieśmiała, bardzo boi się, że ciężko będzie jej poznać nowych przyjaciół. Tak naprawdę to bez powodu, ponieważ już na samym początku spotyka chłopaka, któremu zdecydowanie wpadła w oko. Zaraz potem poznaje Caterinę potem Genzianę. I wiecie co? Scarlett już znalazła swoich przyjaciół
Jednak wszystko nieco się komplikuję kiedy okazuję się, że Umberto za wszelką cenę chce się z nią umówić, ona natomiast nie może zrobić tego Caterinie, która skrycie się w nim podkochuje. Jednak wszystko to przestaje mieć znaczenie kiedy podczas koncertu szkolnej kapeli spotyka wzrok jednego z jego członków. Chłopak jest piękny, taki tajemniczy, Scarlett wie jednak, że nie ma u niego szans. A jednak...
Ponieważ od kiedy byłam nastolatką bardzo lubuję się w takiej tematyce książek i od tamtej pory jeszcze mi nie minęło więc z przyjemnością chwyciłam po ten tytuł. Opis bardzo mnie zaciekawił i powiem szczerze, że byłam pewna, że będzie to książka o wampirach. Na szczęście mile mnie zaskoczył fakt, że wcale tak nie jest. Mimo, że osobiście do wampirów nic nie mam i nawet od bardzo dawna nie czytałam żadnej książki o nich to taka odmiana jak to kim jest nasz bohater z tej powieści była dla mnie bardzo ciekawa. Bo kim on właściwie jest? Jest strażnikiem jak sam o sobie mówi. Jego zadaniem jest chronienie naszego świata przed demonami. Zadanie bardzo godne uwagi i chwali się to, że tak dobrze je spełnia. Jednak dziwi mnie trochę to co robi on w zwykłej szkole? Po co do niej chodzi kiedy i tak trzyma się na uboczu i wraz ze swoim kuzynem wiecznie gdzieś się zaszywa. Czyżby "zawiewało" tu trochę Zmierzchem? Mega przystojny, o pięknych oczach, bardzo tajemniczy i niedostępny dla nikogo, aż tu nagle zakochuje się bez pamięci w dosyć zwyczajnej dziewczynie, która na dodatek dopiero co przeniosła się do nowej szkoły w nowym mieście. Trochę to znajome prawda? Jednak mimo tego nie jest to aż tak bardzo podobne do Zmierzchu, dzieje się tutaj wiele innych rzeczy, sytuacji... Skupiłam się jednak na nim, kiedy przecież główną bohaterką jest ona. Bardzo nieśmiała, niezbyt wierząca w siebie, szukająca nowych znajomych. Jedno spojrzenie w oczy nieznanego chłopaka i już zakochała się po same koniuszki uszu
Nie będę już więcej opowiadała, ponieważ wyjdzie na to, że w końcu dowiecie się wszystkiego bez zaglądnięcia do książki i nie byłoby radochy z czytania
Powiem Wam jedynie, że mnie nawet wciągnęła ta powieść. Momentami była nieco irytująca, momentami śmieszna, ale mimo wszystko fajnie mi się ją czytało, zaciekawiła mnie, pochłonęłam ją dosyć szybko i jestem bardzo ciekawa dalszych losów tych wszystkich bohaterów. Druga część już czeka na mnie na półce i z przyjemnością po nią chwycę. Czy spodoba mi się równie jak ta? A może będzie lepsza? Na pewno Was o tym poinformuję za jakiś czas
Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2013/12/scar...