Normalnie jestem zwolenniczką czytania książek seryjnych w ich właściwej kolejności. Jednak podobno tylko krowa zdania nie zmienia, więc i ja w tym przypadku skusiłam się na przeczytanie trzeciego tomu, pomijając dwa poprzednie. Jak się okazuje książkę "Tajemnice Emmy: powroty" można przeczytać zupełnie oddzielnie, ponieważ zdarzenia z przeszłości bohaterki nie są tutaj na tyle kluczowe, by fabuła nie stanowiła sama o sobie.
Powieść rozpoczyna się w momencie, kiedy główna bohaterka staje na życiowym rozdrożu. Wychodzi bowiem na jaw, iż mąż Emmy - David - którego zresztą mocno kocha, zdradza żonę z jej najlepszą przyjaciółką Sally. Ich romans nie jest krótkotrwały a na dodatek David całkowicie zatraca się w seksualnych przeżyciach z kochanką. Ale przecież wyuzdana i uwielbiająca wszelkie erotyczne gierki Emma też mężowi wierna nie jest. Nie potrafi żyć bez nowych doznań i eksperymentów, ponieważ jej niepohamowana żądza nie daje o sobie zapomnieć. Dopiero wieść o romansie Davida sprawia, że kobiecie świat wali się na głowę. Jedynym racjonalnym, według niej, rozwiązaniem jest ucieczka z domu, z miasta, z kraju, aż do Włoch. Początkowo jej towarzyszem jest Paul, jej australijski kochanek, jednak kiedy zostaje sama, w bardzo zwyczajny - jak na erotyk - sposób poznaje Marco. I tak naprawdę to od ich znajomości rozpoczyna się najintensywniejsza część erotyczna tej książki.
Żadna recenzja nie odda słowami tego, do czego zdolni byli Ci dwoje. Pikanterii ich seksualnym wyczynom dodaje fakt, że Marco wszystko co widział, co czuł, czego dotykał uwieczniał w formie obrazów i szkiców. Jego malarska pasja doprowadzała Emmę do szaleństwa. Dlaczego? Czy w mężczyźnie wygrała pasja do malowania czy do sprawiania przyjemności Emmie? Do jakich komplikacji przyczyniło się pojawienie Davida? Czy kobieta wróci z nim do Sydney czy jednak wybierze życie z Marco? O tym dowiecie się już z książki.
Podsumowując jedynie trzeci tom serii opisujący erotyczne życie dojrzałej emocjonalnie a zwłaszcza seksualnie Emmy, muszę stwierdzić, iż jest to lektura zdecydowanie dla osób pełnoletnich. Jedyną rzeczą jaka mi przeszkadzała podczas czytania to ogromna ilość wulgaryzmów. Rozumiem, że podczas erotycznych chwil uniesienia człowiek potrafi się zapomnieć i powiedzieć o wiele więcej, niż w normalnym, spokojnym czasie życiowym. Jednak to moje zdanie, że autorka przesadziła troszkę z tym dodaniem pikanterii poprzez słownictwo. Poza tym książkę czyta się bardzo szybko i - nie mogę nie napisać - dość przyjemnie. Jest fabuła, są dialogi, pojawia się również sporo bohaterów oraz problemy życia codziennego. Ale oczywiście zgodnie z gatunkiem literackim, najwięcej odnajdziemy tutaj erotyki. Jest seks małżeński, są zdrady, jest seks na lądzie, na wodzie; aż wreszcie autorka wprowadza nas w świat, gdzie partnerów można mieć wielu... Jak zakończy się ta dość mocna erotycznie historia? Jaki wyniknie z niej morał? Zachęcam do poznania kobiety o bardzo rozwiniętej wyobraźni w dziedzinie seksu, pod warunkiem, że takie motywy nie są dla Was tematem tabu.
Jeśli szukacie lektury, w której ma znaleźć się erotyka, fantazja, wyuzdanie oraz perwersja, jest to idealna lektura dla Was. Ja po tej książce nabrałam ochoty na porównanie twórczości Natashy Walker z naszą polską Serią z Tulipanem.
Recenzja pochodzi z mojego bloga czytelnicza-dusza.blogspot.com