Zaklinacz słów

Recenzja książki Zaklinacz słów
Nina, młoda dziewczyna, wyjeżdża do Londynu by na prestiżowej uczelni pracować nad doktoratem, o sztuce bajarstwa. Właśnie tam niedługo potem, poznaje niezwykłego chłopaka, Gabriela, nie mając pojęcia, że właśnie wypełnia się jej przeznaczenie. Połączy ich pasja do wschodnich opowieści i niezwykłe uczucie. Przemierzając ulice Londynu jednocześnie gromadzą historię nieznajomych ludzi, a Nina uświadamia sobie, że Gabriel nie jest zwyczajnym chłopakiem, a opowieści po prostu historiami z życia. Wraz z niesamowitą parą, czytelnik przenosi się do Paryża, Maroka, Egiptu, Jordanii czy Indii. Wszystko śladem tajemniczego bajarza i czekającej w ukryciu przepowiedni, która niebawem ma się spełnić.
Autorką tej niezwykłej powieści jest Shirin Kader. Z początku wydawało mi się, że to autorka pochodząca z Indii, dlatego też moje zaskoczenie po otwarciu książki było wręcz ogromne. Okazało się, że za pseudonimem Shirin Kader kryje się polka, urodzona w 1979 roku w Lublinie pasjonatka Orientu. Jest absolwentką europeistyki i filozofii, pisarka, właścicielka kotów i uroczej, orientalnej kawiarni w rodzinnym mieście. Obecnie pracuje nad kolejną powieścią oczywiście o tematyce orientalnej.
"Zaklinacz słów" to książka niezwykła. Od pierwszej strony odczuwa się specyficzny klimat i atmosferę, czuć powiew orientu i nie sposób nie wciągnąć się w jego magię, tym bardziej, że powieść pochłania już od pierwszej strony. Autorka ma niebywały talent do budowania krajobrazu, tworzenia atmosfery i do pięknych opisów, bardzo specyficznych i zdecydowanie dla bardziej wymagających czytelników. To na pewno jedna z tych książek, które pozostawiają po sobie niesamowite wrażenie i zaliczają się do magicznych.
Książka nie ma trzymającej w napięciu akcji, a raczej jest to historia, która intryguje i przyciąga, sprawia, że czytelnikowi towarzyszą emocje i ekscytacja. Już samo to zasługuje na pochwałę, bo książki nie mające wątków trzymających w napięciu czy wielkich dramatów trudno jest napisać tak, by wciągnęły czytelników, a tu autorce zdecydowanie się udało. Nie mamy tu do czynienia z jedną fabułą, a raczej z wieloma historiami składającymi się na jedną treść, to połączenie wielu opowieści, które w efekcie tworzą jedność, powiązaną ze sobą i nierozłączną. Razem z bohaterami przemierza się kraje i ludzkie życia, co jest naprawdę miłą odmianą po zwykłych powieściach obyczajowych. Było tu zaskoczenie, refleksja, tajemnica i wszystko, co jest potrzebne by książka zapadła w pamięć jeszcze na długo po skończeniu lektury.
Ta książka wyróżnia się na tle innych na plus i z niecierpliwością czekam na kolejną powieść tej autorki. Zdecydowanie polecam wszystkim lubiącym orientalne klimaty, niebanalne treści i bardziej wymagającą, a zarazem lekką formę. Nie jest to raczej tytuł dla osób lubiących utarte schematy książek, podzielonych na początek, rozwinięcie i zakończenie, bo ta powieść to w pewnym sensie historia z niekończącym się wątkiem, którą każdy odbierze inaczej.
0 0
Dodał:
Dodano: 26 XI 2013 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 152
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 34 lat
Z nami od: 26 VIII 2013

Recenzowana książka

Zaklinacz słów



Każdemu z nas jest coś przeznaczone, coś zapisane, coś, co musi się spełnić. Maktub. Czy jednak każdy z nas potrafi w to uwierzyć? Gdy Nina wyjeżdża do Londynu, by na prestiżowej uczelni pracować nad doktoratem o sztuce bajarstwa, nie przypuszcza, że właśnie zaczęło się wypełniać jej przeznaczenie. Wkrótce poznaje Gabriela – niezwykłego człowieka, z którym połączy ją pasja do wschodnich opowieści...

Ocena czytelników: 4.25 (głosów: 2)