"Przepraszam, czy tu straszy?" Marcina Przewoźniaka to idealna propozycja dla młodszych czytelników, którzy lubią poczuć dreszczyk emocji. Opowiada o rodzinie Poświatowskich, która pewnego dnia podjęła decyzję o przeprowadzce do starego, ponad dwustuletniego dworku gdzieś na obrzeżach ich miasteczka. Oczywiście żadne z nich nie miało bladego pojęcia o tym, że ich wymarzony dom jest nawiedzony. Mieszka w nim bowiem rodzinka Zaświatowskich, która przez wszystkie te lata, które minęły od ich śmierci, skutecznie trzymała wszystkich intruzów oraz potencjalnych nowych lokatorów z dala od ich posiadłości. Łatwo można się domyśleć, że wiekowi lokatorzy będą starali się ze wszystkich sił pozbyć się Poświatowskich. Tylko czy im się to uda? Czy w czasach, w których króluje technika i nie tak łatwo wystraszyć już człowieka, nadal skuteczne będą stare metody straszenia? Pewne jest jedno - będzie się działo!
Marcin Przewoźniak to człowiek o wielu twarzach. Z zawodu jest dziennikarzem, z przypadku pedagogiem, a z wyboru bajkopisarzem. Jak sam mówi, uwielbia dzieci, ale tylko wówczas, kiedy nie przeszkadzają. W jego dorobku znalazło się już kilka książek dla dzieci m.in "Opowieści krasnoludków", "Z bajkownika podróżnicza" czy też "Wielka księga baśni rosyjskich".
Jego najnowsza książka "Przepraszam, czy tu straszy?" jest doprawdy niesamowita. Jest ciekawa, pełna humoru, a do tego pięknie zilustrowana przez panią Katarzynę Kołodziej. Grafiki jej autorstwa są nie tylko wielobarwne i pełne szczegółów, ale również pobudzające wyobraźnię dziecka. Historia opowiedziana przez pana Przewoźniaka nie tylko dostarcza młodemu czytelnikowi mnóstwa dobrej zabawy, ale również zwraca uwagę na wiele istotnych rzeczy dotyczących naszego życia. Autor ukazuje nam świat zdominowany przez zdobycze technologiczne. Nie potrafimy obyć się bez komórki, tabletu, komputera, konsoli do gier i innych gadżetów skutecznie odciągających nas od tego, co najważniejsze - cieszenia się życiem i podziwiania otaczającego nas świata. Żyjemy w pędzie, nie zwracając uwagi na potrzeby najbliższych nam ludzi, nie mając nawet czasu na zwyczajną rozmowę. W obecnych czasach strachem napawa nas możliwość spóźnienia się do pracy, nie wykonania zlecenia na czas, czy też usunięcia profilu na portalach społecznościowych. Historia konfliktu Poświatowskich z Zaświatowskimi to zderzenie się dwóch światów - współczesnego i starego. Ale jedno ich łączy - każda ze stron dochodzi szybko do wniosku, że najważniejsza jest rodzina, dla której gotowi są zrobić wszystko, co tylko trzeba, aby zapewnić im bezpieczeństwo i szczęśliwe życie.
Świetna książka, pięknie wydana, z interesującą historią, ciekawymi pełnymi humoru dialogami oraz cudownymi ilustracjami. Jako mama jestem zadowolona, że ta książka znalazła się w biblioteczce mojej córki. Wiem na pewno, że nie raz będziemy do niej powracać. Doprawdy polecam!
Moja ocena: 5/6
recenzja z mojej strony:
http://magicznyswiatksiazki.pl/przepraszam-czy-tu-straszy-ma...