Modlitwa nieznajomej

Recenzja książki Modlitwa nieznajomej
Davis Bunn to wykładowca akademicki, podróżnik i pisarz o międzynarodowej sławie. Jego książki sięgają różnych gatunków, zdobył on nawet trzykrotnie nagrodę Christy Award. Jego powieści łącznie sprzedały się w 7 000 000 egzemplarzy. Sama chciałam sprawdzić fenomen tego autora, zaczynając od nowości wydanej przez wydawnictwo Święty Wojciech.
"Modlitwa nieznajomej" to powieść piękna i wzruszająca, ale i przede wszystkim dająca nadzieję. Główną bohaterką jest Amanda, to kobieta, która całe życie pomagała innym, nie wiedząc, że wkrótce ona sama będzie potrzebować pomocy. Mniej więcej rok wcześniej, Amanda z mężem urządzali pokoik dla dziecka, które miało przyjść na świat. Niestety jeden dzień rozwiał nadzieje pary na potomstwo. Amanda trafia do szpitala, gdzie dziecko rodzi się martwe, to zmienia jej świat i pogrąża ją w apatii. Kobieta traci nadzieję i nie może dojść do siebie po tragedii. Jej smutek pogłębia dodatkowo fakt, że wkrótce będzie musiała zdecydować, czy chce wrócić do pracy, w dodatku Amanda pracuje na oddziale intensywnej opieki dla noworodków, co potęguje jej ból po stracie własnego dziecka. Jakby tego było mało, zbliżają się święta, które spędzą w licznej rodzinie męża. Natłok emocji, decyzji do podjęcia i zagubienie Amandy wydają się nie do pokonania i właśnie wtedy otrzymuje propozycję od starszej sąsiadki Emily, która nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, jak wielką pomocą jest dla Amandy jej oferta. Emily wyjeżdża do Izraela, a nie chcąc wyjeżdżać samotnie, zaprasza Amandę. Kobieta z chęcią przyjmuje jej zaproszenie, zdając sobie sprawę, że ta chwilowa ucieczka jest jej potrzebna. Choć kobieta modli się o pomoc i nową drogę w swym życiu, w Izraelu okazuje się jednak, że to właśnie Amanda jest odpowiedzią...na modlitwę pewnej nieznajomej.
Amanda to kobieta załamana, targana bolesnymi wspomnieniami, samotnością i zagubieniem. Choć coś w jej życiu się skończyło, straciła bezpowrotnie swe dziecko, to jednocześnie ma nadzieję na dalsze szczęśliwe życie, ale ból i cierpienie nie pozwalają jej na normalne funkcjonowanie. Wciąż rozpamiętuje przeszłość, a jej trudna sytuacja tylko potęguje niepewność. Choć ma męża i rodzinę, zdaje sobie sprawę, że tylko ona może podjąć pewne decyzje dotyczące jej samej, a te wydają się być nie do podjęcia. Podróż do Izraela zmienia wszystko i stawia ją w nowej sytuacji, w której dostrzega nowe rzeczy, konfrontuje się z przeszłością i swymi uczuciami.
"Modlitwa nieznajomej" to przepiękna powieść, która pokazuje, że po każdej porażce można się podnieść, a jeśli potrafimy korzystać z pomocy i mocno uwierzymy, nic nas nigdy nie złamie. Choć przesłanie książki jest dosyć mocno uwypuklone, nie jest nachalne. Autor potrafił tak misternie połączyć ze sobą akcję, losy bohaterów, wątki wprawiające w zadumę i świetnie zbudowanych bohaterów, że czytając ani przez chwilę nie nudziłam się. Jest to doskonała książka dla osób, które chciałyby poczytać coś refleksyjnego, ale jednocześnie lekkiego i inteligentnego.
0 0
Dodał:
Dodano: 19 XI 2013 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 148
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 34 lat
Z nami od: 26 VIII 2013

Recenzowana książka

Modlitwa nieznajomej



Amanda odpowiada na modlitwę nieznajomej i… rozpoczyna niezwykłą podróż. Mniej więcej rok temu Amanda Vance urządzała wraz z mężem pokój dla dziecka, które miało się wkrótce narodzić. Dziś pokój ten jest pusty, podobnie jak serce Amandy. A w najbliższych dniach czeka ją świętowanie w gronie licznej i wielodzietnej rodziny męża, co budzi jej ogromną obawę. Nadto musi jeszcze zdecydować, czy jest j...

Ocena czytelników: 5.5 (głosów: 1)