Recenzję "Pretty Little Liars" specjalnie postanowiłam opublikować w Halloween. Dlaczego? Wiem, że wiele ludzi nie odnosi się zbyt pozytywnie o "obchodach" 31 października. To komercyjne święto, o ile świętem można je w ogóle nazwać, kojarzy się przede wszystkim z przebierankami, horrorami i przeróżnymi przerażającymi stworami jakie tylko ludzka wyobraźnia mogła stworzyć. Co więc mogą robić ludzie, którzy nie lubią się w to bawić? Nie przepadacie za horrorami, ale chcecie miło spędzić wieczór? Nie straszne wam są ludzkie tajemnice i sekrety tak mroczne, że wywołują ciarki na skórze na samą myśl o nich? W takim razie ten wieczór musicie spędzić z "Niewiarygodnymi".
Kolejna odsłona przygód czwórki przyjaciółek: Arii, Emily, Hanny i Spencer, tym razem kończy się tragicznie. Jak nie powiem, więc zacznijmy lepiej od początku.
Czwarta część bestsellerowej serii kryje w sobie jeszcze więcej akcji, dramatów i niebezpieczeństw. Jak sam tytuł wskazuje, że dzieje się wiele niewiarygodnych rzeczy i z pewnością historia ta zaszokuje nie jedną osobę. Bardzo przyjemnie się czyta i podobnie jak w poprzednich częściach czas przy lekturze mija niepostrzeżenie. Jest to typowa książka do umilania tylko jednego wieczoru.
Za każdym razem, gdy piszę recenzję do któreś z części "Pretty Little Liars" mam ochotę skopiować poprzednią. Jak to możliwe, żeby za każdym razem odnosić to samo wrażenie po przeczytaniu różnych części? Sara Shepard w każdym tomie pisze tak samo. Mam wrażenie, że pisarsko nie rozwinęła się ani trochę od momentu napisania pierwszej części. Pisarz powinien kształcić swój talent z każdą kolejną napisaną powieścią. W tym przypadku takie zjawisko nie zachodzi.
Kolejnym poważnym minusem jest to, że bardzo ciężko o rozkoszowanie się chwilami. Autorka z prędkością światła przeskakuje z jednego wydarzenia do drugiego, co jest świetne przy momentach pełnych napięcia, jednak w sprawach damsko-męskich, rodzinnych czy kłótniach między przyjaciółkami, kompletnie się nie sprawdza. Czytelnik ma za mało czasu na zapoznanie się i "oswojenie" ze wszystkim, bo zaraz czekają na niego kolejne niespodzianki.
Mimo to, "Pretty Little Liars" to jedna z lepszych serii dla młodzieży o niefantastycznej tematyce, jaką czytałam. Mam nadzieję, że powstanie jeszcze wiele podobnych pozycji. Póki co polecam wam znakomite relaksowanie się wieczorkiem wczytując się w pasjonującą, pełną napięcia i dreszczyku historię grupki nastolatek. Polecam!
Więcej moich recenzji na:
http://life-is-short-make-it-happy.blogspot.com