Artur Domosławski jest jednym z najwybitniejszych polskich reporterów. W latach 1991-2011 był dziennikarzem "Gazety Wyborczej", potem "Polityki". Napisał wiele książek przełożonych na kilka języków, jedną z nich jest biografia Kapuścińskiego, a w 2010 roku dostał nagrodę dla "Dziennikarza roku".
Amazonia znana jest na świecie głównie z tego, że nielegalnie niszczonych jest tak wiele lasów. Mało kto jednak wie, że do tego procederu przyczyniamy się wszyscy, kupując choćby nowy sprzęt elektroniczny czy nawet befsztyk w sklepie spożywczym. Na co dzień, choć na całym świecie ta sprawa bulwersuje chyba wszystkich, nikt tak naprawdę nigdy nie zadał sobie trudu, by sprawdzić pochodzenie produktów, które kupujemy na co dzień, od mebli zaczynając, a na jedzeniu kończąc. Wystarczyłoby wprowadzenie tego nawyku w naszą codzienność, by do kieszeni zbrodniarzy przestała napływać gotówka rzędu kilku milionów miesięcznie, z której opłacają dewastowanie Amazonii.
Ten reportaż jest nieco inny niż wszystkie, które spotkałam do tej pory. Czytając ewidentnie czuje się jaki to gatunek, ale autor napisał go takim językiem, jakby była to powieść o autentycznych faktach i postaciach. Sam początek może sprawić mylne wrażenie,że rzeczywiście jest to kryminał lub thriller, bo "akcja" z pierwszych stron pokazuje nam morderstwo dwójki obrońców przyrody, zamordowanych przez płatnych zabójców na zlecenie nielegalnych handlarzy drewnem. W tym samym dniu rząd uchwala nowe prawo, które najogólniej mówiąc pozwala na jeszcze większe wycinanie roślinności, jednocześnie uniewinniając wszystkich skazanych za nielegalną ścinkę.
To zabójstwo nie jest jedynym opisanym w reportażu. Choć coraz więcej osób protestuje przeciw temu co dzieje się w Amazonii, a także ludzie z innych stron świata dołączają do tych demonstracji, handlarze są coraz liczniejsi i silniejsi. Bez skrupułów i zbędnego krycia się, mordują każdego, kto choćby powie coś przeciwko nim, a najgorsze jest to, że wspomaga ich także policja i rząd. Nie jest wielką tajemnicą, że znane twarze świata polityki i biznesu często wchodzą z handlarzami w różne układy, które przynoszą im mnóstwo dochodów. Także policjanci weekendami dorabiają sobie w fabrykach należących do złoczyńców, gdzie mogą osiągnąć pensje wyższe, niż te które dostają w policji. Wiąże się to z tym, że kryją swych "pracodawców", ignorując zgłaszane skargi.
Reportaż "Śmierć w Amazonii" to nie tylko wstrząsający obraz tego jak dla pieniędzy ludzie niszczą własną planetę, na której żyją, ale też i wspaniała lektura, bo dzięki tego typu treściom, coraz więcej osób dowiaduje się o wszystkich metodach handlarzy, ale i sposobach na walkę z nimi także będąc w swoim domu, na co dzień. Autor bardzo dokładnie i przejmująco opisał wszystko co widział na własne oczy, nie tylko poznałam ten problem od nowej strony, ale przede wszystkim zapoznałam się z konkretnymi osobami walczącymi z tym mimo gróźb utraty życia. To reportaż bliższy ludziom, niż suche fakty na temat wycinki lasów. Myślę, że jest to zupełnie nowe podejście do tego tematu i choćby dlatego warto je przeczytać. Lektura obowiązkowa!