Odkąd Grace Divine uleczyła Daniela z klątwy wilkołactwa wszystko zdawałoby się na nowo układać. Jednak, gdy do dziewczyny dzwoni zaginiony brat – Jude, który kilka miesięcy temu przemienił się w wilka i ostrzega ją przed nadchodzącym niebezpieczeństwem, w Grace zaczyna się coś budzić. Bohaterka wie, że musi teraz przezwyciężyć „demona” będącego w niej, który chce zapanować nad nią. Takie „uroki” klątwy. Daniel przestaje wierzyć, że może ona stać się Niebiańskim Ogarem i zaczyna ukrywać coś przed Grace. Dziewczyna załamana postawą swojego chłopaka znajduje Talbota, który pokazuje jej jak walczyć i uwolnić swoją moc. Obiecuje pomóc odnaleźć jej brata. Ale w miasteczku nie jest spokojnie, albowiem kolejne banki i sklepy są rabowane. I nie jest to robota zwykłych ludzi. To pierwszy trop do Juda i Grace zamierza to wykorzystać.
To jedna z tych książek, które czyta się z zapartym tchem. Koniecznie chce się poznać zakończenie i wiedzieć jak potoczą się losy bohaterów. Jednak nikt zapewne nie nazwałby tej książki arcydziełem. To nie „Gra o tron” ani nawet „Igrzyska śmierci”. Pozycja przyciąga, pochłania całkowicie, ale myślę, że dość szybko można o niej zapomnieć mając tyle cudowniejszych książek wokół siebie. Seria miała swoje 5 minut, ale większość pewnie nie kojarzy już nazwiska autorki. W każdym razie, na mnie zrobiła wielkie wrażenie. Jednak czy, gdy skończę serię to za dwa lata będę o niej pamiętać? Szczerze powiedziawszy, nie jestem tego pewna.
To typowa książka o wilkołakach. Tylko, że bardziej wdrąża nas do świata paranormalnego. Autorka przedstawia „demona” kryjącego się w każdym zarażonym klątwą wilkołactwa. Nie jest tak różowa jak w „Zmierzchu”, gdzie wilki hasały sobie po łące. Tutaj poddanie się przemianie jest równe z porażką i może mieć straszliwe konsekwencje. Grace za wszelką cenę chce tego uniknąć. Jednak wydarzenia i osoby ją otaczające mogą mieć na to niewłaściwy wpływ.
Jedną z lepszych części tej książki jest zakończenie. Ostatnie trzydzieści stron, od razu utwierdza czytelnika w tym, że bez trzeciej części nie da się żyć! Koniec wydawałby się przewidywalny, ale taki nie jest. Więc ostrzegam przed przedwczesnymi wnioskami.
Styl autorki jest przyjemny i łatwy w odbiorze. Cała historia raczej nie należy do skomplikowanych, choć mamy kilka wątków pobocznych. Jednak wszystko się zazębia, a wszystkie tajemnice wychodzą na jaw dopiero pod koniec.
Podsumowując. Fabuła nie jest oryginalna, bo wilkołaki znamy nie od dziś. Jednak pokazuje w nich coś innego, coś co intryguje. Czyta się nadzwyczaj szybko, gdyż autorka wie co zrobić by zaciekawić czytelnika. Historia Grace i Daniela z pewnością zaciekawi niejednego.