Jeanette Winterson jest z pewnością autorką nieprzeciętną. Jej powieści są zawsze szczere do bólu, zaskakująco głębokie i zaskakująco prawdziwe- odkrywają rzeczy, które od zawsze wiedzieliśmy, a jednak dziwimy się im, gdy na kartach książki widzimy je ubrane w słowa. "Namiętność" z pewnością nie jest tu wyjątkiem.
Historie Henriego i Villanelle, tworzące całość, a jednak zupełnie odrębne, są naszpikowane metaforami i prawdą uniwersalną, co sprawia, że czytelnik odbiera powieść niezwykle osobiście. Warto zwrócić uwagę na ciekawą narrację- historie opowiadane przez dwójkę głównych bohaterów przeplatają się w poszczególnych księgach, trwają, równoległe do siebie, aby w pewnym momencie spotkać się i połączyć. Piękna, romantyczna historia, z wojną, ucieczką, zabójstwem i obłędem w tle oraz trudne, dalekie od "przesłodzenia" zakończenie w stylu Marqueza to zdecydowane zalety dzieła. Trudno zresztą mówić o jakichkolwiek jego wadach.
"Namiętność" to zdecydowanie godna polecenia, ale też niełatwa lektura, która skłania do refleksji.
"Namiętność" ("The Passion") to opowieść o ślepej miłości, oddaniu, odwadze i rozczarowaniu, jakie przychodzi, gdy ukochana, podziwiana osoba okazuje się inna, niż myśleliśmy.
Młody francuski żołnierz, Henri, do granic zapatrzony w osobę Napoleona Bonaparte dzielnie walczy u boku ukochanego wodza. Widzi ginących w walce przyjaciół, znosi trudy życia w żołnierskich obozach, jest wierny choć wie,...