Zaczyna się bardzo typowo: Wybraniec mający uratować świat, w tym przypadku krainę elfów, nie wie o swoim przeznaczeniu i roli jaką odgrywa w całej historii, bardzo trudno mu w to uwierzyć, a no i oczywiście piękna elfka, którą darzy uczuciem. Tak w skrócie wyglądają losy Adama, ludzkiego chłopca, który dużą część życia spędza w szpitalu, gdzie pewnego dnia spotyka Avarisa. Początkowo bierze go za osobę niezrównoważoną, no wiecie ten dziwny strój, gadanie o elfach i Valinorze, ale z czasem wszystko się zmienia i Adam nie ma wyjścia jak tylko uwierzyć Półelfowi. W wyniku nieprzewidzianych zdarzeń chłopiec trafia do wspomnianej krainy i staje się narzędziem w rękach dwóch walczących ze sobą frakcji politycznych. Musi sprostać roli wybrańca i uratować ludzi, elfów i mieszańców. Czy da radę?
Książka wciąga od samego początku, akcja rozwija się i wprowadzonych zostaje wielu nowych i różnych bohaterów. Każda z tych osób jest specyficzna, ma własną, skomplikowaną osobowość i wzbudza czasami skrajne wręcz emocje. Wielkim plusem jest także nawiązanie do Tolkiena czy Darwina, którego teoria dowodzi, że elfy wywodzą się od ludzi.
No i zakończenie, które uważam za naprawdę genialne i całkowicie zaskakujące oraz pozostawiające wiele pytań bez odpowiedzi. Na prawdę przeczytałam je i nie mogłam uwierzyć, że to już koniec całej historii.
Bardzo cieszę się, że miałam okazję przeczytać tą książkę. Mimo kilku minusów na jakie zasłużyła, mogę powiedzieć, że jest to dobry kawałek literatury i zasługuje na uwagę nie tylko miłośników fantastyki, ale też czytelników oczekujących po prostu dobrej historii.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Videograf
mundo-de-libro.blogspot.com