„Akademia Maxfield chciała, żebyśmy się bali. Nie chcieli, żebyśmy wiedzieli, po co tu jesteśmy.”
Każdy z nas chodzi lub chodził do szkoły. Nauczyciele, lekcje po kilka godzin dziennie, prace domowe – to normalna rutyna. Ale gdybyśmy trafili do takiej szkoły jak Akademia Maxfield?
Benson Fisher nie ma łatwego życia. Od piątego roku tułał się po rodzinach zastępczych i w żadnej z nich nie znalazł domu. Nie posiada rodziny ani przyjaciół, więc gdy udało mu się dostać stypendium w Akademii Maxfielda był bardzo szczęśliwy. Lecz gdy tylko przekroczył próg tej szkoły okazuje się, że nie jest tam tak idealnie jak to opisują broszury. Nie ma nauczycieli, na każdym kroku znajdują się kamery. Ci co przebywają tu już dłuższy czas podejrzewają, że to jakiś rodzaj eksperymentu. Za próbę ucieczki grozi areszt, z którego nikt nie wraca. Komu może zaufać? Co zrobić: zostać czy spróbować ucieczki?
Już od jakiegoś czasu chciałam przeczytać tą książkę, ale nie wiedziałam, że jest ona przetłumaczona na język polski, więc bardzo ucieszyłam się z tego faktu. To przyjemna lektura, którą czyta się bardzo lekko i szybko. Do końca nie wiemy jakie są motywy założycieli akademii, koniec też zaskakuje. Bohaterowie zostali w pełni stworzeni, mamy możliwość poznania ich myśli i uczuć. Dzięki narracji pierwszoosobowej – za sprawą Bensona, który nie ma o niczym pojęcia, dowiadujemy się stopniowo wszystkiego. Autor pokazuje nam jak człowiek może zachować się w niewoli. Powieść Robisona Wellsa można porównać do GONE Michaela Granta, gdyż tutaj mamy do czynienia z zamkniętą przestrzenią z której nie można uciec oraz podział obecnego tam, zazwyczaj młodego, społeczeństwa. Bardzo lubię thrillery połączone z fantastyką, a z tą pozycją nie sposób się nudzić. Za granicą dostępna jest druga część przygód Bensona pod tytułem „Feedback”. Mam nadzieję, że wydawnictwo Amber wyda ją, gdyż z przemiłą chęcią sięgnę po nią.
„Nie zrób czegoś, czego będziesz potem żałować"
http://magiczneksiazki.blogspot.com/