Ostatnio głośno jest o Lechu Wałęsie, poniekąd za sprawą filmu z Robertem Więckiewiczem w roli głównej, który niedawno wszedł do kin i wywołał niemały szum w kraju. Choć zdania są podzielone, jedno trzeba przyznać. Lech Wałęsa jest postacią już chyba historyczną za sprawą swej przeszłości, nagrody Nobla i dokonań. Jednak w jego otoczeniu jest ktoś równie ważny, godny uwagi i z bogatym życiorysem. Właśnie ta osobą zajmę się dzisiaj dzięki recenzji książki "Było więc minęło. Joanna Penson, dziewczyna z Ravensbruck, kobieta Solidarności, lekarka Wałęsy".
Autorem książki jest Remigiusz Grzela. Na swoim koncie ma ponad dwadzieścia książek i mnóstwo wierszy. Jest poetą, prozaikiem i dramaturgiem. Bohaterką książki zainteresował się, albo i w ogóle poznał przypadkiem. Miał napisać książkę o Wałęsie, a spotkał w jego otoczeniu "materiał" na wspaniałą biografię. Po raz kolejny okazało się, że każdy skrywa fascynującą przeszłość, często dramatyczną, ale wartą opowiedzenia i będąc po lekturze, mogę z całą pewnością i szczerością zapewnić, że ta książka właśnie taka jest.
Joanna Penson to kobieta, której historia mogłaby posłużyć za scenariusz filmowy. W wieku 20 lat została żołnierzem Związku Walki Zbrojnej w Warszawie. Wtedy też aresztowało ją Gestapo, zamknięto ją na Pawiaku, a następnie w obozie koncentracyjnym w Ravensbruck. wyszła z niego cało w roku 1945 i zatrudniła się w Klinice chorób Nerek, kilka lat później. W latach 1980-19991 została ordynatorem na oddziale w Szpitalu wojewódzkim w Gdańsku. Gdy rozpoczęły się strajki w stoczni Gdańskiej, była jednym z lekarzy służącym swoją pomocą. W latach 1980-1991 była osobistym lekarzem i tłumaczem Lecha Wałęsy, W czasie stanu wojennego ukrywała w swym mieszkaniu działaczy Ruchu Młodej Polski. Pracowała także charytatywnie i była kolporterką podziemnych wydawnictw, za co została aresztowana na kilka dni. Od 1991 roku przebywa na emeryturze, a od 2006 pracuje jako wolontariusz w biurze Wałęsy. Została odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu odrodzenia Polski.
Książka napisana jest w formie wywiadu, co moim zdaniem jest ogromnym plusem, bo tego typu treści znacznie lepiej docierają do czytelnika, kiedy opowiada je ich bohaterka. Gdyby autor napisał ją jako reportaż czy zwyczajną biografię, byłaby ona trudniejsza i cięższa. Nie jest to jednak wywiad wlokący się, czy nudny. Pytania są rzeczowe i konkretne. Joanna Penson odpowiadając wspomina swoje traumatyczne losy z młodości, a oprócz trudów i cierpień jakich przysporzyła jej wojna, doświadczyła także wielu osobistych bolesnych wydarzeń. Opowiedziała o swoich relacjach z bratem, które choć nie były wzorowe, opierały się na sympatii. Zarówno jego jak i swego męża, straciła przez nowotwór, którego obaj doświadczyli. O jej bracie Krzysztofie, który także brał udział w wojnie, a potem był felietonistą, napisano książkę zawierającą jego wszystkie artykuły. Bohaterka opisuje także walkę o przetrwanie i emocje jakie odczuwała będąc w obozie, relacje ze strażniczkami i innymi więźniarkami. Czytając nie sposób odczuwać smutku czy współczucia, ale i zdumieni, bo pomimo wielu tragedii, Penson pozostała optymistyczną, silną i energiczną kobietą. Taka jest do dzisiaj i taką się ją czuje czytając książkę.
Myślę, że warto przeczytać tą biografię, bo jet po prostu wartościowa i ciekawa, a dodatkowo zawiera także wywiad z Lechem Wałęsą. To na pewno interesująca pozycja dla wszystkich zainteresowanych ta tematyką i choć ja nie interesuję się zbytnio polityką i postacią Wałęsy, to jednak historia jego osobistej lekarki naprawdę mnie wciągnęła.
http://ciszaczasija.blogspot.com