Czy jest na świecie ktoś, kto nie zna Depeche Mode? Ale tak zupełnie serio. Bo mi się wydaje, że nie ma takiej osoby. To jeden z tych nielicznych zespołów, o których każdy słyszał, i nawet jeśli ich nie słucha, to zna przynajmniej jedną ich piosenkę. Takie „Enjoy the silence” chociażby. Na czym polega ich fenomen? Co mają w sobie takiego, że zarówno fani ciężkiego rocka, jak i fani popu, czy innych gatunków muzycznych uważają ich za zespół kultowy? Na te pytania stara się nam odpowiedzieć Trevor Baker sięgając do korzeni, czyli samych początków zespołu.
Na ich życie można popatrzeć jak na bajkę. To historia typu: dawno, dawno temu, czerech zwykłych chłopaków zamarzyło o tym, żeby być gwiazdami muzyki. I spełnili to marzenie. A ta książka opisuje to, co działo się między początkiem bajki, a „i żyli długo i szczęśliwie”.
O Depeche Mode napisano już tyle, że ciężko dodać coś nowego, o czym by fan nie wiedział. Jednak dzięki temu, że Baker opisuje tylko początki zespołu, może bardziej skupić się na szczegółach, o co byłoby ciężko w przypadku biografii obejmującej cały dorobek zespołu. A te wczesne lata są opisane w tak ciekawy sposób, że czytanie to naprawdę sama przyjemność. Przy czym muszę dodać, że napisanie biografii w taki sposób, żeby czytała się jak powieść to wielka sztuka, a autorowi to naprawdę nieźle wyszło. Szczególnie, że początki Depeche Mode nie różnią się aż tak bardzo od początków innych wielkich zespołów. Kilku chłopaków znikąd staje się gwiazdami. A jednak ich historia jest na swój sposób wyjątkowa. Tak, jak ich muzyka.
Muszę się też porozpływać nad samym wydaniem. Jak i inne książki z serii „Gwiazdy Sceny”, „Wczesne lata” wydane są w taki sposób, że naprawdę cieszą oko. Twarda okładka, oprawa graficzna, papier bardzo dobrej jakości, wkładka ze zdjęciami; tak powinna wyglądać każda biografia, żeby zadowolić wymagającego fana. Co prawda większą ilością zdjęć bym nie pogardziła, ale tych zawsze będzie za mało, nawet, gdyby zajęły połowę książki.
Ta książka to naprawdę fascynująca wyprawa w przeszłość. Dzisiaj aż ciężko uwierzyć, że ci światowej sławy muzycy kiedyś mogli być tak nieśmiałymi i niewiele wiedzącymi o muzyce chłopcami. Poza tym, w biografiach zawsze lubię się też przyglądać branży muzycznej lat osiemdziesiątych i temu, w jak zastraszającym tempie ewoluowała.
Nie pozostaje mi nic innego, jak gorąco polecać! Jeśli chcecie się dowiedzieć jak zostać legendą, to zdecydowanie jest to książka, po która powinniście sięgnąć!
Więcej recenzji na blogu
http://magiczna-czytelnia-viconii.blogspot.com/