"Kitty i Nocny Waszyngton" to już drugi tom sierii opowiadającej o wilkołaczce didżejce. Książka została napisana przez Carrie Vaughn i... jest po prostu genialna !!
Dlaczego tak uważam ??
Po pierwsze i chyba najważniejsze: dynamiczna akcja, ciekawa fabuła, sceptyczny humor. Nie sposób się nudzić przy czytaniu. Seria o Kitty Norville jest czymś nowym, świeżym. Historia nie jest przewidywalna, złamane są wszelkie stereotypy, więc być może dlatego ksiązki pani Vaughn są jednymi z moich ulubionych. Istnieją fragmenty przy których uśmiecham się do książki lub płaczę ze wzruszenia.
Tym razem akcja toczy się w Waszyngtonie. Kitty została zaproszona na posiedznie u senatora. Celem spotkania jest sprawa dofinansowania badań jakie prowadzi doktor Flemming.
Już po przyjeździe do stolicy następują pewne komplikacje. Pod swoją opiekę zaprasza ją Anette, miejscowa królowa wampirów. Kitty boi się jej odmówić i od tej pory musi wszędzie chodzić z jej służacymi.
Na szczęście Kitty udaje się wymknąć parę razy i... poznać zabójczo przystojnego jaguarołaka. Szykuje się mały romansik :]
"Kitty i Nocny Waszyngton" zachwycił mnie tym, że autorka nie zapomina o bohaterach z pierwszej części ( pod koniec której Kitty musi opóścić rodzinne miasto ) i znów mamy do czynienia z boskim łowcą, Cormaciem :serduszka:
Kolejnym atutem książki jest wrażenie jakie wywiera na czytelniku. Mamy przed oczami obraz zwykłego życia, a pojawiające się w książce wilkołaki i wampiry nie są dla nas niczym niezwykłym. Fabuła głównie pokazuje normalne życie.
Co jeszcze ?? Okładka. Podoba mi się, jest dokładnie taka jak w wersji amerykańskiej. Chyba takie okładki sprzedają się najlepiej. W końcu wtedy mają na nie wzgląd sami autorzy.
W każdym razie serię o Kitty Norville będę polecała każdemu. Lekka, świeża, z humorem - jestem pewna, że wam się spodoba !!
Więcej moich recenzji znajdziecie na:
http://life-is-short-make-it-happy.blogspot.com