Zombie to coraz popularniejszy motyw w mainstreamowych serialach i filmach, przedzierający się również do literatury. Alicja w krainie Zombie, książka kierowana do starszej młodzieży, jest pierwszą powieścią o takiej tematyce z jaką miałam - prawdziwą - przyjemność się spotkać.
Alicja Bell jest z pozoru zwyczajną nastolatką. Z pozoru, bo jej życie naznaczone jest wieczną kontrolą i zakazami ze strony ojca, który twierdzi, że za specjalnie zabezpieczonymi drzwiami jego domu czają się potwory. Alicja i jej młodsza siostra Emma widzą w strachu rodzica jedynie paranoję wynikającą z problemu alkoholowego. Dziewczynkom nigdy na nic nie pozwalano - nocowanie poza domem, imprezy do późna... o tym mogły zapomnieć. W dniu szesnastych urodzin Alicji, zmęczone tym stanem rzeczy córki postanawiają przekonać rodziców, by pozwolili Em wziąć udział w szkolnym przedstawieniu i całą rodziną spędzili ten wieczór. Wieczór, który zmieni życie Alicji Bell na zawsze.
Książka, oprócz swojej fantastycznej, mrocznej i brutalnej natury dotyka też problemów dorastających nastolatek. Nowa szkoła, przyjaźń, zauroczenia, fascynacje, miłość, radzenie sobie z bólem po utracie bliskich - jest to coś, co potrafi porwać młodego czytelnika i przykuć jego uwagę od samego początku aż do ostatniej strony. Istotne jest, by w jakikolwiek sposób umieć utożsamić się z bohaterami - tu zdecydowanie jest to możliwe.
Wszechobecny motyw walki dobra ze złem wykorzystany został w sposób dość innowacyjny. Dość - bo niewiele jest książek dla młodzieży traktujących o walce z Zombie, ale zarówno dość - bo jednak temat staje się coraz bardziej "na fali". Nie brakuje również książek o wielkiej nastoletniej miłości wśród otaczającego zewsząd zagrożenia. Jednak styl autorki jest niesamowicie przyjazny i zawiera swego rodzaju "polot", który niesie nas z łatwością przez strony powieści.
Bohaterowie są odpowiednio zarysowani i trafiają w różne czytelnicze emocje. Można ich lubić, można mieć ich dosyć, można się na nich denerwować, a przecież o to właśnie chodzi, by nie mieć do czynienia z bohaterem płaskim, który nic nas nie będzie obchodził.
Nawiązania do "Alicji w krainie czarów" są bardzo lekkie, płynne, uważny czytelnik jednak szybko je wychwyci. Cieszy mnie, że autorka nie zrobiła z książki drugiej "Cinder", która mimo swojego ultranowoczesnego wydźwięku, była mocno osadzona na fabule pierwowzoru.
Daję Alicji w krainie Zombie wysoką notę, bo wśród książek dla młodzieży oscylujących na granicy realności i fantastyki, które przyszło mi czytać, jest jedną z lepszych. Jako, że jest to pierwszy tom Kronik Białego Królika, z niecierpliwością czekam na kolejny. A wam polecam - jeżeli chcecie przeczytać coś porywającego, z nutą grozy i goryczy, ale i lekkiego i przystępnego.