Julia Deja to dziewiętnastolatka mieszkająca w okolicach Częstochowy. Studiuje filologię polską a pierwsze literackie utwory tworzyła już w szkole podstawowej. Zadebiutowała w 2012 roku opowiadaniem z gatunku fantastyki "Anioł Stróż".
"Pośród złudzeń" było początkowo krótką blogową historią angielskiej dziewczyny o imieniu Mia, kiedy autorka powiększyła opowieść do miana powieści, postanowiła nie zmieniać już pierwotnych pomysłów dotyczących miejsca akcji i bohaterów.
Miasteczko Cliverwood położone jest około pięćdziesiąt kilometrów na zachód od Londynu. Jest to ciche i spokojne miejsce, w którym główna bohaterka powieści - Mia - czuje się idealnie. Dziewczyna uwielbia rynek wraz jego fontanną, kamieniczki, Tamizę oraz wiele szczegółów charakterystycznych dla tego miasteczka. Lubi odwiedzać inne miasta, ale w Cliverwood czuje się naprawdę jak u siebie, jak w domu. Mia Lennox pięć lat temu straciła w wypadku samochodowym matkę i przez wiele miesięcy nie potrafiła się z tym faktem pogodzić. Wraz z ojcem wspierali się wzajemnie w tych trudnych chwilach i zawsze starali być wobec siebie szczerzy i mówić o wszystkim. Ale czy naprawdę?
Panna Lennox ma grupkę prawdziwych przyjaciół, mieszkają blisko siebie i znają się już od czasów piaskownicy. Akcja powieści rozpoczyna się w momencie kiedy młodzież spotyka się u rodziców Daryla, na pikniku namiotowym w ostatni dzień wakacji. Dziewczyną Daryla jest Alyssa, najlepsza przyjaciółka Mii. Drugą parę w tym towarzystwie tworzą Lindsay i Conner. Tylko Mia i Austin pozostają singlami i choć chłopak patrzy na nią maślanymi oczyma to dziewczyna nie czuje do niego nic więcej poza przyjaźnią. Czy Austin będzie potrafił to zrozumieć? Czy wystarczy mu tylko przyjacielska relacja z Mią? A może paczka szóstki licealistów rozpadnie się z powodu napięcia pomiędzy tymi dwojgiem? Czy przyjaciele będą potrafili wspólnie pomóc Lindsay, która wpadnie w nałóg narkotykowy?
Mia ma siedemnaście lat i jej marzeniem jest studiowanie sztuki a w przyszłości ilustrowanie książek. Jednak jej plany mogą się nie spełnić z powodu kiepskiej oceny z matematyki. Wraz z nowym rokiem szkolnym - na prośbę taty - Mia prosi nowego nauczyciela tego przedmiotu o korepetycje. Robert Daryl to ideał mężczyzny - wysoki i szczupły trzydziestolatek z olśniewającym uśmiechem i pociągającym głosem. Połowa nastolatek w szkole oszalała na jego punkcie i podkochuje się w nowym matematyku. Mia czuła się tak zafascynowana Robertem, że nawet nie potrafiła obronić się przed "chorą fascynacją" tym człowiekiem. Oboje wiedzieli, że przekroczenie relacji nauczyciel-uczeń wiąże się z konsekwencjami, ale mimo to, poddali się wzajemnemu zauroczeniu. Jak bardzo zatracili się w tym romansie? Czy doszło między nimi do zbliżenia? Jak udało im się utrzymywać ich związek w tajemnicy? Komu o swoich uczuciach do nauczyciela opowiedziała Mia? A przede wszystkim czy mogą myśleć o wspólnej przyszłości po ukończeniu przez dziewczynę szkoły? O tym wszystkim przeczytacie już w powieści.
Muszę przyznać, że po przeczytaniu początku książki byłam znudzona. Autorka niezbyt wyraziście opisała bohaterów, bardziej skupiła się na ich emocjach, opisach miejsc i wydarzeń. Po kolejnych kilkudziesięciu stronach stwierdziłam, że chyba nie dam rady... Jedna siedemnastolatka stała się narkomanką, druga ma romans z nauczycielem - i cóż można o tych sytuacjach opisywać aż do 350 strony?? I tu kajam się przed autorką. Julia Deja jeszcze dwukrotnie mnie zaskoczyła i sprawiła, że książka jest naprawdę wciągającą historią. Stwierdzam, że to chyba był zabieg celowy, mający na celu zawładnięcie czytelnikiem tak, by nie chciał przerywać czytania. Co tak bardzo mnie zaskoczyło w powieści nie zdradzę, ponieważ nie przeżylibyście takich emocji, jakie ja odczuwałam podczas pojawiających się kolejnych szokujących zdarzeń.
"Pośród złudzeń" udowodniło mi, że nie zawsze należy osądzać książkę po początku. Warto poczekać na rozwój wydarzeń, ponieważ mogą one odkryć przed czytelnikiem wiele ciekawych tajemnic. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam tajemnice, które wychodząc na jaw zmieniają wiele w życiu bohaterów literackich. Czasem wywołują u czytelnika łzy, czasem uśmiech, a czasem nawet napady śmiechu.
Co mnie denerwowało w powieści? Pierwsza rzecz to często stosowane na określenie bohaterów słowa mówiące o kolorze ich oczu czy włosów np. czarnowłosa, niebieskooka czy szatynka. Były takie fragmenty książki, gdzie gubiłam się zupełnie kto jest kim, bowiem królowały jedynie te określenia. Drugi minus książki to katastrofalna korekta. Kto mnie zna, ten wie, że uwielbiam wyszukiwać literówki, ale tutaj to była istna "łączka" błędów. Winę jednak ponosi tu chyba wyłącznie korektor.
Mia to młoda bohaterka, której autorka nie oszczędziła w tej książce. Postawiła na jej drodze wiele trudnych spraw i problemów, z którymi musiała się zmierzyć: narkotyki w życiu przyjaciółki, romans z nauczycielem, nowa partnerka ojca oraz tajemnicze wydarzenia, których nie zdradzę. Jak wiadomo życie do łatwych nie należy i potrzebujemy mieć kogoś, kto nas wesprze, wysłucha i otrze łzy. Mia na szczęście miała na kogo liczyć. Książka pokazuje nam, że w życiu trzeba pielęgnować przyjaźnie i uważać na nowo poznawane osoby, ponieważ czasami to co widzimy i czujemy wobec nich jest tylko złudzeniem. Dawno nie czytałam książki, która podczas czytania tak bardzo zaskoczyła mnie swoją akcją i tajemnicami. Polecam!
Recenzja pochodzi z mojego bloga czytelnicza-dusza.blogspot.com