Każda mała dziewczynka marzy o tym, by być małą królewną mieszkającą na zamku, mającą piękne sukienki i wszystko, czego tylko sobie zamarzy. Moja pięcioletnia córka nie jest wyjątkiem. Chętnie czyta wszystkie książeczki o nich opowiadające. Najchętniej jednak sięga po serię o Królewnie Lence, której autorką jest Aneta Krella-Moch. Do jej biblioteczki trafiła niedawno najnowsza część tego cyklu pt "Królewna Lenka ratuje Pana Ciekawskiego".
Tym razem bajka opowiada o tym, jak to Lenka wraz z przyjaciółmi bawiła się w ogrodzie. Natknęli się tam na ogrodnika, który właśnie zamierzał rozsypać trutkę na ślimaki. Przerażone losem tych małych stworzonek dzieci postanowiły, że każde z nich znajdzie po jednym ślimaczku i go uratuje. Lenka swego pupila nazywa Pan Ciekawski i zabiera go na Zamek, gdzie umieszcza go w domku dla lalek. Od tej chwili ma to być jego nowe mieszkanko. Córka kucharki postanawia zabrać swego Boidudka do ogródka babci, w której rośnie mnóstwo przepysznej sałaty. Sądzi, że tam ślimak będzie szczęśliwy. Natomiast syn strażnika planuje przyszykować Malkolmowi domek w słoiku. Czy dzieciom uda się uszczęśliwić ślimaki? I dlaczego Lenka nazwała swego ślimaka Panem Ciekawskim?
Bardzo lubię bajki, które nie tylko bawią nasze dzieci, ale również uczą je pożytecznych rzeczy. I właśnie taka jest ta książeczka. Nasze pociechy wyniosą z niej nie jedną naukę. Zrozumieją, że zawsze należy pomagać mniejszym oraz słabszym od nich samych, a samo pomaganie innym daje dużo radości. Jednakże opiekowanie się kimś nie jest wcale takie proste, jak się na początku wydaje. Czasem bywa tak, że myślimy, iż komuś pomagamy, a tak naprawdę robimy mu jeszcze większą krzywdę. Najtrudniej bowiem jest mądrze wymyślić, jak można pomóc, ale tak, żeby wszyscy z tej pomocy byli zadowoleni. I właśnie o tym opowiada najnowsza historyjka o małej królewnie.
Za każdym razem, kiedy mamy okazję czytać książeczki z serii o Lence, zachwycamy się z córką ilustracjami znajdującymi się wewnątrz niej. Są one dziełem autorki, pani Anety Krelli-Moch. Bardzo podobają się mojemu dziecku. Są kolorowe, żywe, ciepłe, dowcipne i bardzo sympatyczne. Do tego idealnie współgrają z tym, o czym w danej chwili czytamy.
Książeczkę polecam każdej małej dziewczynce, choć być może spodoba się też chłopcom. Warto sięgać po mądre bajki, które oprócz tego, że dostarczą naszym pociechom rozrywki, nauczą je również czegoś pożytecznego. Jako mama: polecam!
Moja ocena: 5/6
recenzja z mojej strony:
http://magicznyswiatksiazki.pl/krolewna-lenka-ratuje-pana-ci...