Pamiętacie Desmonda Pearce’a? Pisałam o nim TUTAJ po lekturze „Równowagi”, która stanowiła pierwszą część tej historii.
Desmond Pearce był młodym, bogatym chłopakiem, któremu w życiu wszystko się udawało. Oczywiście do czasu, kiedy szereg niekorzystnych zdarzeń spowodował zwrot w jego życiu. Utrata pracy i prestiżu, zdrada, a w finale śmierć na skutek wypadku. Ale, ale… Wszystko udało mu się odwrócić i w dodatku powrócił na ziemię. A sprawiło to spotkanie z Władcą Piekieł i transakcja, jaką dokonał z nim Desmond. Wrócił na ziemię jako egzekutor wykonujący zlecenia Piekła. Jednak okazało się, że na Ziemi zwanej Areną, oprócz sił piekielnych, są i Anioły, które usiłują odwieść go od tego zajęcia. W dodatku na skutek przemiany jednym z nich jest jego przyjaciel, Embry.
Obie strony, o przeciwnym planie działań, doceniają, a nawet obawiają się mocy Desmonda i próbują przeciągnąć go na swoją stronę. Desmond ma tego serdecznie dość i stara się ukrywać oraz chronić swoich najbliższych. Robi to skutecznie i Piekło ma problem z odnalezieniem go. I nie jest to ich największy problem…. Okazuje się bowiem, że Desmond dowiedział się o potężnym, byłym egzekutorze Murielu, którego zamierza odnaleźć i poprosić o pomoc. Czy dojdzie do ich spotkania i jakie ono będzie miało skutki? Odwieczna walka Dobra ze Złem wydaje się nie mieć końca.
„Zachwianie” to świetnie napisana kontynuacja przygód Desmonda Pearce’a, który skutecznie zwodzi zarówno diabły, jak i anioły. Choć muszę przyznać, że pierwszy tom wciągnął mnie bardziej. Początek drugiego tomu jest trochę rozwleczony i minęło trochę czasu i stron nim nim zorientowałam się, o co chodzi. Kilka różnych wątków przeplata się nim czytelnik otrzymuje informację, co będzie rozgrywało się dalej. Jedno Autorowi trzeba przyznać, że pomysłów mu nie brakuje i potrafi je spiąć w całość. Myślę, że fabuła książki świetnie sprawdziłaby się w formie scenariusza filmowego. Barwne sceny i starcia dwóch przeciwnych stron na pewno przyciągnęłyby rzesze widzów.
Walka Dobra i Zła to temat rzeka. Było wiele powiedziane na ten temat i wiele jeszcze na pewno w przyszłości się ukaże. Książka jest niezła, choć raczej nie zagości na długo w mojej pamięci. Jest to niezłe czytadło, które sprawdzi się jako lekka lektura.
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2013/10/zachwian...