Główną bohaterkę, Wendy, od zawsze spotykają nieszczęścia: gdy miała pięć lat, jej ojciec popełnił samobójstwo, a rok później, w jej szóste urodziny, własna matka usiłowała ją zamordować, twierdząc, że jest potworem, który zabił jej synka i zajął jego miejsce. Teraz siedemnastoletnia dziewczyna usiłuje wieść normalne życie, ale nie jest to łatwe, gdyż okazuje się, że ma niezwykłe zdolności. W nowym liceum poznaje chłopaka – Finna Holmsa – do którego czuje dziwne przyciąganie, co jest dla niej zupełną nowością. Okazuje się, że wie on sporo o przeszłości Wendy i jej mocach.
Jeśli do Fina zapałałam sympatią, to w stosunku do Wendy miałam mieszane uczucia. Raz potrafiła się buntować i mieć własne zdanie, ale przy biologicznej matce traciła cały zapał.
„Głupcowi wydaje się, że wie wszystko. Mędrzec wie, że nic nie wie.”
Amanda Hocking udowodniła, że nie trzeba posiadać agenta czy wydawcy, aby osiągnąć sukces – wystarczą pasja i chęci. Zamieszczała swoje publikacje na różnych platformach księgarni internetowych i w krótkim czasie zdobyła rzesze fanów. Nie jest to moja pierwsza książka tej autorki. Wcześniej przeczytałam „Wybrałam ciebie” na której się zawiodłam i z dość dużą rezerwą sięgałam po „Zamienioną”, chociaż znajome ze szkoły zachwycały się nią. Pani Hocking na potrzeby powieści stworzyła zupełnie nowe społeczeństwo, które pomimo tego, że żyje w Stanach Zjednoczonych, kieruje się zupełnie innymi prawami. Nazwę ich plemienia, Trylle, można przetłumaczyć jako trolle. Ale nie są to trolle znane wszystkim z bajek: mieszkające pod mostami, brzydkie potwory. Posiadają one niezwykłe zdolności parapsychologiczne, są wybredne w stosunku do jedzenia i nienawidzą butów. Akcja „Zamienionej” nie pędzi na łeb na szyję, dopiero ostatnie strony są nią bardziej wypełnione. Również na uwagę zasługuje okładka, która naprawdę przyciąga wzrok. Co do ceny: w życiu nie wydałabym tyle (czytałam egzemplarz dostępny w bibliotece) za taką ilość treści. Czy ją polecam? Czytało się strasznie szybko i przyjemnie, treść też nie była okropna, więc można poświęcić jej te parę godzin.
http://magiczneksiazki.blogspot.com/