Książki Roalda Dahla to klasyka literatury dziecięcej.
Przeczytałam wszystkie książki z dziecięcej sagi autorstwa Dahla i z czystym sercem mogę je polecić.
Nie wypowiadam się na temat, publikacji dla dorosłych pisanych przez tego autora, ponieważ ukazywały się one w pewnym męskim czasopiśmie, które cieszy się moją szczerą i otwartą pogardą.
Mimo tego kontrowersyjnego faktu, w książkach Dahla nie znajdziemy żadnych nieprzyzwoitości, ani niczego, na co nie chcielibyśmy narażać naszych dzieci.
Matylda to powieść bardzo poważna, chociaż napisana z humorem. Główną bohaterką jest utalentowana i wrażliwa dziewczynka, która nie ukończywszy pięciu lat, czytuje Hemingwaya, Kiplinga, Dickensa i Steinbecka, oraz z zaangażowaniem rozwiązuje najtrudniejsze nawet zagadki matematyczne. Smutnym elementem powieści jest to, że Matyldzia dorasta w rodzinie patologicznej. Określiłam tą rodzinę właśnie w ten sposób, dlatego że rodzice nie zauważają jej, nie dbają o nią. Nie rozumiejąc zainteresowań córki, przez cały czas traktują ją jak dziwoląga, który nie wiadomo skąd się wziął. Myślę, że Dahl świetnie poradził sobie z tym wątkiem, ponieważ opowiada go w sposób na tyle subtelny, że nie godzi to we wrażliwość dziecięcych czytelników.
Rodzice zapisują Matyldę do szkoły, której dyrektorka okazuje się być potworem, od tego momentu silnie rozkręcają się wątki komediowe. Myślę, że na niejednej dziecięcej buzi pojawi się szeroki uśmiech, na wieść o sposobach w jakie, Matylda starała się ujarzmić wspomnianego potwora.
To powieść o miłości, przyjaźni, pokazująca również trudy życia, z humorem, ale na poważnie. Świetnie nadaje się do familijnego czytania podczas podwieczorku.
Więcej moich recenzji na stronie:
http://czytamirecenzuje.blogspot.com/