To, że czytam w zasadzie bez przerwy to już wiecie. Ale są takie książki, które czytam niemalże w każdej sytuacji. Dlaczego? Po prostu szkoda mi czasu na codzienne czynności, tak bardzo chcę dowiedzieć się jak dalej potoczą się losy ich głównych bohaterów. I tak można mnie zastać w kuchni podczas obierania ziemniaków z nosem w książce. Na placu zabaw, w samochodzie, podczas wieszania prania, w wannie czy nawet podczas karmienia dziecka. Staram się mieć ją ze sobą praktycznie cały czas, bo nigdy nie wiadomo, kiedy trafi mi się wolnych kilka minut by pochłonąć choć parę stron lub zdań.
Podobnie było z tą właśnie powieścią. Choć nie przypomina ona pełnego niesamowitych wydarzeń filmu akcji to i tak fabuła tej książki bardzo wciąga. Jest to historia Tessy. Dziewczyny, która pracuje dla biura podróży organizując wyprawy po górach dla grup zorganizowanych. Niestety jedna z takich wycieczek nie kończy się najlepiej. Bardzo złe warunki podróży oraz fakt, że Tessa zignorowała ugryzienie jadowitego pająka i mimo to postanowiła wyruszyć w dalszą drogę spowodował szereg niespodziewanych wydarzeń w efekcie których jedna z jej podopiecznych traci życie. To wydarzenie sprawiło, że kobiecie nagle zaczęły przypominać się różne sytuacje z jej dzieciństwa, o których nie miała pojęcia. Wiedziała, że jako czterolatka o mało nie utonęła w rzecze, ale historię tą znała jedynie z opowiadań ojca. Teraz obrazy pojawiające się w jej głowie pokazywały sytuacje dla niej zupełnie nowe. Tak więc Tessa wykorzystując fakt, że obecnie nie może prowadzić kolejnych wypraw z powodu wypadku postanawia wyruszyć do miasta, w którym się urodziła i którego dotyczą te wszystkie tajemnicze scenki. Pretekstem do tego wyjazdu jest praca. Tessa chce zbadać tamte okolice planując kolejne miejsce do wypadów z nowymi klientami biura. Jednak dziewczyna doskonale wie, że tak naprawdę pragnie dowiedzieć się czegoś więcej na temat tych wizji oraz jej życia we wczesnym dzieciństwie. Wierzyła, że pojawienie się jej w tamtych okolicach pozwoli jej przypomnieć sobie to co działo się przed wypadkiem, oraz jak do niego doszło. I tak nasza bohaterka trafia do Los Ladrones. Miejsca, gdzie wiele lat temu istniała komuna hippisowska, w której Tessa się urodziła. Dziewczyna dzień po dniu odkrywa tajemnice swojego życia. Dowiaduje się kim jest i jaka była jej rodzina... A wierzcie mi, że jest co odkrywać
Muszę przyznać, że ta książka naprawdę bardzo mi się podobała. Ciekawa i tajemnicza treść szybko wciąga czytelnika, że nie sposób się od niej oderwać. Autorka bardzo powolutku odkrywa nam poszczególne karty z życia Tessy. A obrazy pojawiające się w głowie naszej bohaterki zaskakują i sprawiają, że koniecznie chcemy dowiedzieć się więcej na ten temat. Jednak musimy uzbroić się w cierpliwość, bowiem wszystko układa nam się w logiczną całość dopiero na końcu tej lektury. Mimo to, a może właśnie dzięki temu tę powieść czyta się z ogromną przyjemnością. Fabuła toczy się dość powoli, ale nie flegmatycznie. Z całą pewnością nie możemy narzekać tutaj na nudę. Piękne miejsca, ciekawe postacie, liczne zaskakujące wydarzenia sprawiają, że pochłaniamy strona po stronie nie zauważając nawet, że wkrótce dotrzemy do końca.
Nie zabraknie nam tu również wątku miłosnego. Może mało romantycznego jak na mój gust, ale trzeba przyznać, że i tak ma on swój niepowtarzalny urok. Tessa to bardzo pewna siebie osóbka. Jest zdecydowana, bezpośrednia, czasem wręcz powiedziałabym lekko zarozumiała. Zatem jest kobietą, która wie czego chce i nie ogląda się za siebie. Gdy więc na jej drodze staje przystojny mężczyzna, postanawia umilić sobie czas spędzony w Los Ladrones w jego towarzystwie. A co z tego wyjdzie, to już sami się dowiedzcie.
Podsumowując, uważam, że "Sekrety uczuć" to bardzo fajna lektura. Bez względu na porę roku czy porę dnia czyta się ją szybko i z wielką przyjemnością. Podoba mi się styl pisania autorki, oraz wykreowana przez nią postacie. A także fakt, że zakończenie mnie zaskoczyło, choć byłam przekonana, że sama rozszyfrowałam całą zagadkę. Zatem polecam. Jestem pewna, że nie będziecie się przy niej nudzić
Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2013/09/sekr...