Świadectwo prawdy to trzecia książka autorstwa Jodi Picoult, którą udało mi się przeczytać w te wakacje. Jakiś czas temu rzuciłam sobie wyzwanie, aby zapoznać się z całą twórczością tej autorki, ale nie wiem czy dam radę.
W tej książce Picoult pokazuje życie amiszów. Główna bohaterka Katie zostaje oskarżona o zamordowanie noworodka. Co najdziwniejsze dziewczyna ciągle powtarza, że nie była w ciąży, więc nie mogła urodzić dziecka, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi pokazują, że jednak była przy nadziei. W sprawę dziewczyny angażuje się prawniczka Ellie, która w swoim życiu broniła już winnych ludzi.
Książki Picoult chyba do mnie w ogóle nie przemawiają. Gdy wybierałam tę, szykowałam się na ogromne emocje, chwile wzruszenia i współczucia, a jedyne uczucie jakie we mnie wyzwoliła to irytacja. Zastanawiam się czy może nie jestem zbyt dojrzała, aby czytać jej twórczość, a może to jest po prostu tak sztucznie napisane, że nie daje się nabierać na to. Ja gdy czytam albo słyszę o zabójstwach dzieci to wyzwala u mnie to wiele emocji i często zastanawiam się nad motywami zabójców. A tutaj od samego początku domyśliłam się prawdy i to po przeczytaniu jakiś pięciu stron, a tak nie powinno być.
Po raz kolejny spotkałam się ze schematycznością u tej autorki, więc naprawdę trudno było mi to czytać, bo wiedziałam, bądź domyślałam się co się wydarzy. Niestety tak to jest, gdy jeden autor co chwilę wydaje nową książkę. Ja tego nie lubię, bo wolę być zaskakiwana niż ciągle czytać o tym samym z drobnymi różnicami, jak imiona bohaterów i miejsce akcji.
http://storieschocolateandearrings.blogspot.com/2013/09/plai...