Niewolnicy Snów - recenzja

Recenzja książki Niewolnicy Snów
Można jednak zaskoczyć, najpierw intrygującym tytułem, potem magiczną okładką, a na koniec dość interesującą treścią.
Dominika Budzińska, autorka powieści, urodziła się w Gdyni. Po ukończeniu studiów na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego rozpoczęła pracę w wydawnictwie, a później w firmie medialnej. Od wielu lat pracuje i mieszka w Warszawie.
„Niewolnicy Snów” to pierwsza część literackiego debiutu i całkiem niezła historia, która pozostawia pewien niedosyt i budzi nadzieję na dalsze tajemnice.
Co mnie dziwi? Zakwalifikowanie tej książki do gatunku powieści fantastycznych. Pod tym względem jest raczej mało typowa. Poza bajkowo opisanymi snami, w które wkrada się przerażenie i strach, pewnym przenikaniem dwóch światów oraz zagadkowym bohaterem jakim jest Scott, którego w tej części nie udaje nam się poznać do końca, widzę tutaj jak najbardziej realną historię. Problemy Martiki, młodej, bardzo silnej osoby, której świat właściwie z dnia na dzień wywraca się do góry nogami. Zwykłe dramaty niezwykłej nastolatki, obdarzonej i zarazem obarczonej szczególnym darem, dziewczyny należącej do wyjątkowej grupy ludzi, których koszmary stają się drogocenną wskazówką. Musi wiele przejść by poznać prawdę, której pewnie nigdy nikt nie chciał jej wyjawić.
Dręczące koszmary to nie koniec poważnych problemów. Nagłe zmiany dotykają nie tylko Martikę. Jej matka, Emily Royensen, zawsze poukładana i perfekcyjna do granic możliwości, nie potrafi odnaleźć się w nowym miejscu. Ciągła nieobecność zapracowanego męża, kłopoty córki i inne nawet drobne sprawy, zaczynają ją przerastać. Codzienna walka z trudnościami poważnie odbija się na jej zdrowiu. Na szczęście Martika nie musi sama zmierzyć się z rodzinnym dramatem. Są wokół niej ludzie, na których zawsze może liczyć.
Powieść na pozór lekka, która niewiele wnosi, pokazuje jednak, że można w sobie znaleźć na tyle siły by pokonać wszelkie przeciwności. Uczy cierpliwości w dążeniu do celu, wytrwałości, wewnętrznej odwagi i zrozumienia w obliczu koszmaru, który pojawia się nagle i próbuje zawładnąć życiem bohaterki.
Dziwi wątek miłosny. Miłość dopada naszych bohaterów niemal od razu i uderza w nich jak piorun. Od pierwszego spotkania są sobą oczarowani i najprawdopodobniej...już zakochani. Wygląda na to, że ktoś rzucił na nich urok. Pytanie: czy taka miłość nie ma prawa się zdarzyć? Czy występuje jedynie w nierealnych bajkach, czy może z jakiegoś powodu jest celowym zamiarem autorki? Opisane z dużą delikatnością nastoletnie uczucie niestety nie ma szczęśliwego zakończenia. Oboje bohaterowie zostają postawieni przed trudnym wyborem. I właśnie tutaj zaskakuje dojrzałość Martiki, wręcz niebywała jak na jej młody wiek.
Pomimo wielu drobnych niedociągnięć, w pisarstwie autorki drzemie spory potencjał. Książka wielokrotnie potrafi nas zaskoczyć. Na pochwałę zasługują dokładne i barwne opisy, doskonale poprowadzone dialogi, ciekawie wykreowane postacie, a także tempo, które wzrasta odpowiednio do rozwoju wydarzeń potęgując ciekawość i rozbudzając wyobraźnię. Myślę, że to nie koniec tajemnic, które odkryje przed nami ta powieść. Z przyjemnością więc sięgnę po jej drugą część.
0 0
Dodał:
Dodano: 13 IX 2013 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 205
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 37 lat
Z nami od: 13 IX 2013

Recenzowana książka

Niewolnicy Snów



Premiera: 27 maj 2013 „Niewolnicy Snów” Dominiki Budzińskiej to pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji i zaskakujących zdarzeń historia młodej dziewczyny, którą zaczynają nawiedzać dziwne sny i mrożące krew w żyłach koszmary. Jej dotychczas poukładany świat burzą nagłe zmiany, a wokół zaczynają dziać się rzeczy, których nie potrafi wytłumaczyć i zrozumieć. Pomagają jej nowi przyjaciele, a wśród nich...

Ocena czytelników: 4.25 (głosów: 2)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0