"A o miłości można mówić wtedy, kiedy brak ci tchu, kiedy jest bezrozumna, kiedy odczuwasz brak, kiedy jest pięknie, chociaż nic się nie rymuje, kiedy jest szał... Kiedy już, na samą myśl o tym, że mógłbyś ją ujrzeć u boku innego, przesadziłbyś ocean rozszarpując po drodze wszystko co popadnie."
Step, aby zapomnieć o swojej straconej miłości, wyjechał do Nowego Jorku i tam zrobił kurs grafiki komputerowej. Teraz wraca do domu, do Rzymu, a tu się trochę pozmieniało. Tak samo jak on. Jednak nadal nie potrafi zapomnieć o Babi, wiele rzeczy mu przypomina o niej, nawet w momencie gdy poznaje Gin. Podczas pobytu za granicą Step stał się swoistą legendą i sławą w mieście. Gin ma ogromny dystans do siebie, potrafi żartować również z samej siebie. Jest mądra i piękna oraz utalentowana. W tej części Babi pojawia się zaledwie parę razy, ale to nie jest już ta urocza i nieśmiała dziewczyna, którą znaliśmy. Zmieniła się diametralnie.
"W życiu stale szukamy wytłumaczenia. Marnujemy czas, usiłując się dowiedzieć dlaczego. Ale czasami nie ma żadnego dlaczego. I jakkolwiek smutno by to brzmiało, do tego właśnie sprowadza się całe wytłumaczenie."
„Tylko ciebie chcę” podobała mi się trochę bardziej od „Trzech metrów nad niebem”. To chyba zasługa naszej nowej bohaterki, Gin. Była ona bardziej żywsza od Babi. Po tą część sięgnęłam dlatego, gdyż bardzo pragnęłam poznać odpowiedzi na pewne pytania i dowiedzieć się co się dalej działo z bohaterami. Autor znowu w bardzo realny sposób opisał życie ludzi w Rzymie. Książkę czyta się szybko, chociaż momentami niektóre opisy były zbyt przydługie i nużące. Niektóre wątki zostały naprawdę fajnie poprowadzone. Popełniłam drobny błąd, gdyż wpierw obejrzałam film (wersję hiszpańską z 2012 roku) i tym zdradziłam sobie trochę fabuły, ale to i tak nie zepsuło zabawy do końca. Powieść o miłości, przyjaźni, dramatach rodzinnych.
"Piękno miłości dostrzegasz w pełni dopiero wtedy, kiedy ją stracisz."
Więcej recenzji na:
http://magiczneksiazki.blogspot.com/