Mimisie u doktora

Recenzja książki Mimisie u doktora
Od zawsze chyba literatura dziecięca pomagała naszym maluszkom zrozumieć otaczający go świat. Dzięki nim dziecko uczyło się czym jest dobro i zło, dowiadywało się o różnego rodzaju przedmiotach i zjawiskach nie występujących w jego najbliższym otoczeniu oraz poznawało sytuacje, w których jeszcze nie miały okazję się znaleźć. I tak jest do dziś. Książki zatem nie tylko bawią, ale również uczą

Ja dziś chciałam polecić Wam bardzo fajną książeczkę dla kilkulatków. Ale zanim przejdę do tego jak bardzo wartościowa jest to pozycja i dlaczego, oraz opiszę Wam w skrócie jej treść muszę się najpierw do czegoś przyznać. Wiem, że nie warto oceniać książki po okładce, ale tym razem uległam pokusie. I zanim w ogóle zapoznałam się z treścią tej książki, już byłam w niej zakochana. I to nie tylko okładka tak mnie zauroczyła, ale cała szata graficzna tej lektury. Bowiem autor ilustracji - Aleksander Panek czaruje nas tutaj magią barw i zachwyca niezwykle sympatycznymi postaciami, których po prostu nie da się nie lubić. I tak lektura ta podbiła moje serce zanim jeszcze zaczęłam ją czytać. Wierzcie mi, że jest przepiękna. Aż sama przyjemność do niej zajrzeć.

A jeśli chodzi o treść - to tutaj także nie czekało mnie rozczarowanie. Wręcz przeciwnie. Jestem mile zaskoczona. Spodziewałam się bowiem zwykłego opowiadania o chorych misiach. Tymczasem autorka tej książki stworzyła historię, dzięki której nasze brzdące szybko oswoją się z nową sytuacja jaką jest choroba, wizyta w przychodni lekarskiej, a nawet pobyt w szpitalu. Opowiadań tych jest 4 i w każdym z nich jest wszystko bardzo dokładnie opisane. Jak postępować z osobą, która wydaje się być chora lub uległa wypadkowi, jak wygląda badanie lekarskie, jak nazywają się narzędzia, którymi posługuje się lekarz i pielęgniarka oraz do czego one służą. A wszystkie te wyjaśnienia są bardzo czytelne i łatwo zrozumiałe. Zatem z pewnością każdy maluch w mig zrozumie czym jest np., stetoskop, szpatułka lub chociażby wenflon.

Szalenie podoba mi się również sposób przekazania tych wszystkich informacji. Dziecko słuchając przygód Mimisiów uczy się, że lekarz to człowiek, który chce nam pomóc. A wszystkie zabiegi stosowane w szpitalach itp. maja za zadanie nas leczyć, a nie uprzykrzać nam życie. Nawet jeśli niektórym z nich towarzyszy odrobina bólu...

Ta książeczka jest zatem nie tylko bardzo ładna, ale także mądra. A na samym końcu tej lektury znajdziemy także krótki tekst skierowany do małych pacjentów związany ze strachem i sposobami jego przezwyciężania. A także szereg wskazówek dla rodziców i opiekunów, dzięki którym poczujemy się pewniej w tych trudnych chwilach wiedząc jak możemy wspierać naszych małych chorowitków.

My jesteśmy tą książeczką zachwycone i czekamy z niecierpliwością na kolejne części z serii "Mój pierwszy raz". Jesteśmy pewne, że będą równie ciekawe i śliczne co ta




Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2013/09/mimi...
0 0
Dodał:
Dodano: 02 IX 2013 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 167
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: MartaAnia
Wiek: 34 lat
Z nami od: 20 X 2012

Recenzowana książka

Mimisie u doktora



Seria Mój pierwszy raz pomaga najmłodszym Czytelnikom oswoić się z trudnymi dla nich sytuacjami. To sytuacje, w których jeszcze nie byli lub mają w związku z nimi jakieś obawy.Bohaterami opowiadań są Mimisie, sympatyczne zwierzątka, które właśnie postawione są w jakiejś sytuacji po raz pierwszy. W tej książeczce po raz pierwszy stykają się z chorobą i spotykają doktora Serduszko, a później udają s...

Ocena czytelników: 5.5 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5