Ostatnia spowiedź...

Recenzja książki Ostatnia spowiedź
Rynek literacki aż się przelewa od historii z wątkiem miłosnym, które kierowane są do nastolatków. Ostatnio "modne" są te, w których jedno z bohaterów jest stworzeniem nie z naszego wymiaru. Opowieści ze "zwykłymi bohaterami" wydają się nudne, bo przecież przedstawione postacie są takie ... zwyczajne, ale jednak historie miłosne są "na czasie" już od wieków, weźmy na przykład taki dramat jak Romeo i Julia Williama Szekspira, który chyba każdy zna.

Gdy w grę wchodzą uczucia pomiędzy bohaterami to muszę czuć takie wewnętrzne WOW na widok okładki oraz przeczytać niezliczone, pozytywne recenzje. Takie dziwne coś miałam przy okazji, gdy na polskim rynku ukazała się Ostatnia spowiedź Niny Richter.

Od chwili gdy ujrzałam grafikę na okładce oraz przeczytałam pierwszą recenzję do czasu, w którym miałam okazję na własne oczy przekonać się o genialności tego dzieła minęło sporo czasu i przeczytanych opinii. Prawie każda osoba zachwalała tę historię, a ja nieświadomie stawiałam jej coraz wyższą poprzeczkę. Miałam nadzieję, że podobnie jak seria Dary Anioła Cassandry Clare, ta trylogia wstrząśnie całym moim światem. Teraz nasuwa się tylko jedno pytanie: Czy to zrobiła?

Znów opierając się na jednym nadgarstku i pochylając się tuż nad nią, ujął jej drobną dłoń i przyłożył ją do swojej piersi. Jego szalejące w tym momencie serce było chyba najlepszym dowodem.
- Nasz jeden dzień będzie trwał zawsze, dopóki ono bije dla ciebie... / strona 362

Ally i Bradin poznaj się na jednym z czeskich lotnisk. Ona jest bardzo wrażliwą, znudzoną życiem osobą, a on bożyszczem europejskich nastolatek. Nic dziwnego, że go nie poznała, skoro większość czasu spędziła w Ameryce. On oczywiście nie wyprowadza jej z błędu i tak oto spędzają jedną z najwspanialszych nocy ich życia.

Rozmawiają, śmieją się, a potem zostają zmuszeni do rozstania, ponieważ na każdego czeka "prawdziwe życie". Ich bliższe relacje zaczęły się od jednego smsa, potem rozmawiali ze sobą przez telefon, aż w końcu...

Wiele osób zachwycało się tą opowieścią, ale nie do końca rozumiem dlaczego. To nie jest przełomowa w historii literatury książka, a jedynie bardzo dobrze wykreowana fabuła o miłości dwojga ludzi, którzy żyją w różnych światach. Szczerze mówiąc miałam nadzieję, że autorka doda więcej pikantnych szczegółów ze świata, w którym żyli Bitter Grace. Pani Richter nie skupiła się tylko na miłości damsko-męskiej, ale także tej braterskiej, co można doskonale ujrzeć w Ostatniej spowiedzi.

Niekiedy irytowała mnie Ally. Rozumiem, że żyła w wiecznym stresie spowodowanym problemami z rodziną i nie mogła robić tego co chciała oraz musiał studiować i spotykać się z tym, kogo matka uważała za odpowiedniego kandydata. Spotykanie się ze starszym od siebie mężczyzną tylko dlatego, że muszę też nie napełniało by mnie radością. ale ten jej ciągły płacz i smutne myśli były naprawdę dziwne. Ile można się smucić i rozpamiętywać? No dajmy spokój...

Jednak w obliczu tego jednego minusa historia Ally i Brandina bardzo mi się spodobała. Czytanie o ich stale rozkwitającym uczuciu dodał mi nadziei, że być może taka historia żywcem z książki bądź filmu spotka również mnie. Według mnie historia jest bardzo realistyczna, tak samo jak bohaterzy. Ciągłe emocje, raz dobre, a za chwilę całkiem odmienne nadawały dynamizmu.

Bezsprzecznie Toma (brata Brandina) mogę nazwać moim ulubioną postacią z Ostatniej spowiedzi.

A tak przy okazji, jak to bywa, weszłam sobie do aplikacji LC na antka by dodać Tom II na półkę "chcę przeczytać". Niechcący przeczytałam opis i dowiedziałam się co jakie zdarzenie będzie miało miejsce na końcu Tomu I. Wniosek? Nie czytać opisów!

Problemy Brandina wychodzące z tego, że jest sławny pokazują, że nawet sławna osoba chce być przez chwilę "zwykłym" człowiekiem. Przecież taka osoba publiczna nie jest kimś nadzwyczajnym i ma prawo popełnić błędy, bo jest taki sam jak reszta społeczeństwa

Pomimo tego jednego minusa, o którym napisałam wcześniej książkę polecam i stawiam na półce obok tych ulubionych oraz mam nadzieję, że święta Bożego Narodzenia przyjdą szybko, ponieważ bardzo chcę przeczytać Tom II.

(http://everydayxbook.blogspot.com)
0 0
Dodał:
Dodano: 29 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 305
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Ola
Wiek: 28 lat
Z nami od: 16 IV 2013

Recenzowana książka

Ostatnia spowiedź



HIT INTERNETU! ZAKOCHAJ SIĘ W HISTORII, KTÓRĄ POKOCHAŁY SETKI LUDZI. Pełna napięcia, romantyczna opowieść o miłości w szponach show biznesu. Poznaj tom I cyklu Ostatnia spowiedź. Bradin Rothfeld jest dziewiętnastoletnim rockmanem. Kobiety w całej Europie wzdychają do jego brązowych oczu i cudownej, niemal dziewczęcej urody. Wracając z trasy koncertowej Brade spóźnia się na przesiadkę i spędza no...

Ocena czytelników: 5.37 (głosów: 24)